Muzyka ♥

Muzyka ♥

Muzyka ♥

Muzyka ♥

sobota, 6 lipca 2013

ROZDZIAŁ 26

Zamknęłam drzwi za ostatnim gościem, który był w naszym domu.. Mario.. Lubi posiedzieć u Roberta.. Została tylko jeszcze mama i siostra Lewego.. No, ale z nimi to chyba jakoś damy sobie radę.
- Jesteś piękna. - powiedział Robert, gdy weszłam do jego sypialni.. Właściwie to mogę już powiedzieć naszej sypialni..
Przeszłam obok łóżka, na którym leżał mój chłopak i zaczęłam szukać swojej pidżamy w szafce.
- Czego szukasz? - zapytał przytulając mnie od tyłu i całując po szyi.
- Poszukuję mojej pidżamy. - odpowiedziałam odwracając się do niego.
- Hmm, a może będziesz spała bez pidżamy? Tak normalnie? - zapytał patrząc na mnie.
- Taaa, i może frytki do tego? - zapytałam sarkastycznie.
- Ejj no. Czemu tak bardzo ranisz?
- Bo nie chcę być zraniona..
- Ojej, no to może założysz moją koszulkę z meczu?
- Hmm, kusząca propozycja. - powiedziałam i dałam mu buziaka w usta.
Lewandowski zaczął szukać w szafce, po czym dał mi żółtą koszulkę z nazwiskiem ,,LEWANDOWSKI' i numerem 9. Wzięłam koszulkę i poszłam do łazienki. Weszłam pod prysznic i zaczęłam się myć. Po chwili wyszłam z kabiny umyta. Wytarłam się ręcznikiem i ubrałam. Popatrzyłam na swoją koszulkę.. Szczerze mówiąc, to nawet do twarzy mi było w tej koszulce.. Hahahah.. Uśmiechnęłam się do odbicia w lustrze i wyszłam z łazienki. Robert siedział na łóżku z laptopem na kolanach. Uśmiechnęłam się.. Mój chłopak był tak zapatrzony w ekran laptopa, że nawet nie zobaczył, kiedy wyszłam.. Podeszłam do łóżka i weszłam na nie.
- O, już wyszłaś? - zapytał zdziwiony Robert.
- Hmm, stoję tu od jakiś dobrych 10 minut.. - odpowiedziałam uśmiechając się do niego.
- Na serio? - zapytał zdziwiony.
- Nie, no.. Żartuję.. - powiedziałam.
- Dobra, w takim razie teraz ja idę, ale Ty masz na mnie czekać! - powiedział podchodząc do szafki i biorąc bieliznę.
Uśmiechnęłam się do niego i usiadłam na jego wcześniejszym miejscu biorąc laptopa.. No dobra ma skypa, więc jest dobrze.. Włączyłam go i byłam już zalogowana na koncie Roberta.. Taaa, fajnie wiedzieć.. Wtedy wszyscy zaczęli dzwonić.. Trzy nieznajome osoby.. Szczęsny, Teodorczyk, Marco, Emilia i Ania.. Ania? Czy to nie jest przypadkiem była dziewczyna Roberta.. Odebrałam właśnie od niej, a że i ona i ja miałyśmy włączone kamerki to od razu się zobaczyłyśmy. Jest brunetką o ciemniejszej cerze z jakimiś ciemniejszymi oczami.
- Cześć. - powiedziałam uśmiechając się życzliwie.
- Cześć. Pomyliłam numery? - zapytała i popatrzyła gdzieś w dół. - Nie.. Do Roberta dzwoniłam, jest gdzieś?
- W tej chwili pod prysznicem.. - odpowiedziałam.
- Emm, a Ty jesteś ta Luiza? - zapytała uśmiechając się.
- Tak.. Znasz mnie? - zapytałam zdziwiona.
- Spokojnie.. Znam, znam.. Znaczy z tych wszystkich gazet, portali i z rozmów.. - odpowiedziała nadal uśmiechając się.
- Emm.. A Ty jesteś byłą dziewczyną Roberta?
- Dokładnie, ale nie martw się, nie będę Wam próbowała zepsuć związku.. Chciałam tylko chwilkę porozmawiać z Robertem, więc gdy już wyjdzie spod tego prysznica, to powiedz mu, że dzwoniłam, i żeby w wolnej chwili zadzwonił. - powiedziała.
- No dobra..
- Ja w takim razie kończę. Do zobaczenia. - powiedziała i rozłączyła się..
No to poznałam już byłą Roberta.. Dobre początki.. Uśmiechnęłam się do siebie.. No i znowu wszyscy dzwonili.. Dobra, to może teraz Szczęsny? Odebrałam od niego połączenie i zanim nasze kamerki się załadowały, to Szczęsny zaczął już mówić.
- Stary nawet nie wiesz jaka jest ta Marina.. - zaczął i wtedy zobaczył mnie na monitorze.. - O matko! - powiedział, i aż przewalił się. Zaczęłam się śmiać.
- Jestem, aż tak straszna? - zapytałam, gdy Wojtek usiadł już na siedzeniu.
- Nie no, tylko myślałem, ze to Robert.. No i wiesz.. No.. - zaczął dukać. - Ty jesteś Luiza?
- Jejku! Skąd mnie wszyscy znają? - zapytałam.
- Emm.. Zapewne z opowiadań Roberta.. Jakieś dwa tygodnie temu mi opowiadała sporo o Tobie, no ale nie sądziłem, że będziecie razem.. - mówił Szczęsny.
- No widzisz.. - powiedziałam i zaczęłam się śmiać.
- Będziesz na zgrupowaniu? - zapytał.
- Ja, czy Robert?
- No, Ty.. Lewy będzie na pewno, więc o niego nie pytam..
- No jeszcze nie wiem.. Zależy, czy mnie Robert zabierze..
- Ej, no ! Weź bądź! Założę się, że wszyscy chętnie Cię poznają..
- Hohohohoh, no nie wiem, nie wiem.. Dobra w takim razie ja kończę. Idę dalej straszyć ludzi na skypie Roberta. - powiedziałam i zaczęłam się śmiać.
- Śmieszne, śmieszne.. Nie przestraszyłem się Ciebie, bo jesteś piękna, tylko że to Ty siedzisz po tamtej stronie, a nie Lewy.. - powiedział Wojtek.
- Weź bo jeszcze się zarumienię.. - powiedziałam..
- Taa...
- Dobra, to pa. - powiedziałam.
- Pa. - odpowiedział Wojtek i się rozłączyłam..
No, że taka straszna jestem, to nie wiedziałam.. No i znowu wszyscy dzwonią.. Może teraz nastraszę Marco? Odebrałam od niego..
- Robert.. - zaczął mówić i wtedy zobaczył mnie.. - Luiza.. - dokończył i zaczął się śmiać.
- Ja.. - odpowiedziałam.
- Włamałaś się na konto, czy on stoi gdzieś za laptopem, czy bierze prysznic? - zapytał.
- Bierze prysznic. - odpowiedziałam.
- Hhaha, no tak.. Dobra, powiedz mu, że mam do niego sprawę.. A teraz spadam. - powiedział Marco.
- Ohh, nikt nie chcę ze mną rozmawiać, chyba zaraz pogadam z Crisem.. - powiedziałam robiąc smutną minę.
- Z Ronaldo chcesz gadać? - zapytał zdziwiony Marco.
- No, a czemu nie? Spoko gość z niego.. - odpowiedziałam..
- Taaaa.. Jasne.. - odpowiedziała. - Dobra spadam, pa.
- Pa. - powiedziałam i znowu się rozłączyłam..
No co jest, wszyscy chcą rozmawiać z Lewym.. Zaraz zobaczymy, czy w kontaktach ma Crisa.. Zaczęłam szukać.. Brak.. Nu kurde, co jest?! No to trzeba poszukać jego nazwy.. Znalazłam.. Ooo, akurat jest dostępny.. Zaprosiłam Go do znajomych i od razu zadzwoniłam.. Kamerki zaczęły się ładować..
- Lewandowski.. - zaczął Ronaldo- Czego chcesz? dokończył i akurat wtedy załadowały się kamerki..
- Widzę, że nie przepadasz za moim Lewym.. - odpowiedziałam śmiejąc się.
- Jejku! Luiza! - wykrzyczał Cris.
- Ja, ja.. - odpowiedziałam.. - A co jest między Tobą i Lewym? - zapytałam.
- Emm.. Nie lubimy się.. - odpowiedział.. - A między Tobą i Lewym?
- Hmm, jesteśmy razem..- powiedziałam szczerząc się.
- Ahh.. No, a co tam u Ciebie? - zapytał. - Jak tata się czuję?
- U mnie jakoś leci.. Teo stwierdził, że muszę założyć zespół i ostatnio mi szukał jakiś osób i już znalazł.. A tata chyba się dobrze czuję.. Bo nie narzekał na swój stan zdrowia, no ale wiesz.. Taką gwiazdę zobaczyć u siebie w domu, to można paść na ten zawał.. - powiedziałam i zaczęłam się śmiać.
- Jaką gwiazdę, jaką gwiazdę.. - powiedział. - Ogólnie mieliśmy do Ciebie dzwonić, bo Iker mi narzekał, że tęskni za swoją damą, z którą jeździł na mopie, no ale widzę, ze Ty też za nami tęsknisz.
- Ojej.. Powiedz mu, że chętnie z nim pojeżdżę jeszcze kiedyś na tym mopie.. No.. Właśnie tęsknie troszkę za Wami, bo jesteście strasznie kochani.. - powiedziałam.
- Wiadomo.. - powiedział i wtedy z łazienki wyszedł Robert..
- Luizaaaa.. - zaczął Robert.
- Aha.. To ja chyba już kończę.. - powiedział Cris.
- Nie. - odpowiedziałam mu i popatrzyłam na Roberta.. Był w samych bokserkach.- Słucham Cię.. - powiedziałam.
- Co robisz? - zapytał.
- Rozmawiam, a Ty mógłbyś się ubrać.. - powiedziałam uśmiechając się życzliwie.
- Czemu? - zapytał.
- No bo rozmawiam tu z kimś i sądzę, że ta osoba nie chciałaby Cię widzieć w takiej okazałości.. - powiedziałam.
- To co to za osoba? - zapytał i podbiegł do łóżka zaglądając na laptopa. - Ronaldo.. - powiedział..
- Lewandowski.. - powiedział Cris.
- Czego chcesz od Luizy? - zapytał Lewy.
- Rozmawiamy.. Nie widać.. - powiedział. - No, ale widzę, że Ty liczysz z jej strony na coś więcej.. - dokończył i spojrzał na Roberta z pogardą.



No to jest następny rozdział! Przepraszam baardzo, za to, ze tak długo nie dodawałam, ale był czas kiedy nie miałam weny, a potem nie miałam zbytnio czasu.. Mam nadzieję, że się nie obraziliście na mnie za to.. A co do Liebster Award.. To spróbuję odpowiedzieć na pytania w tym tygodniu, oczywiście nie obiecuję, bo to będzie zależne od mojego wolnego czasu, a przecież są wakacje, to trzeba się bawić, a nie siedzieć przed komputerem! :D
Pozdrawiam serdecznie! ♥♥