Muzyka ♥

Muzyka ♥

Muzyka ♥

Muzyka ♥

wtorek, 20 sierpnia 2013

ROZDZIAŁ 27

- Rozmawiamy.. Nie widać.. - powiedział - No, ale widzę, że Ty liczysz z jej strony na coś więcej.. - dokończył i spojrzał na Roberta z pogardą.
- Może i liczę na coś więcej, a co Cię to obchodzi? - zapytał Lewy.
- To, że Luiza jest dla mnie ważną osobą i jak ją skrzywdzisz to pożałujesz tego.. - powiedział Cris.
- Pfff.. - powiedział Robert i zaczął się śmiać.. - A co Ty mi możesz zrobić?
- Więcej niż Ci się wydaję..
- Uważasz, że jesteś silny i dobry? - zapytał Lewy.. - To Ci się duużo wydaje.. Nie jesteś taki..
- Znam Cię Lewandowski.. Wiem do czego jesteś zdolny i co robiłeś.. Myślisz, że jak już się podobno zmieniłeś to przeszłość zniknie? - zapytał Cris.
- Spierdalaj Ronaldo! To, że Ci się nie podoba, że jestem lepszy do Ciebie, to nie oznacza, że masz się wpieprzać w moje życie.. - powiedział Robert.
- A pamiętasz Anie Stachurską? - zapytał Cris.
- Odczep się od niej..
-A Marinę Łuczenko? A Ninę Dobrev? A tą całą Honey od was z Polski? Pamiętasz to wszystko?  - zapytał Ronaldo i wybuchł szyderczym śmiechem.. - Co? Nie pamiętasz? Pamięć Cię zawodzi? Czy udajesz przed Luizą?
- Ty wcale nie byłeś lepszy.. Ty nadal taki jesteś.. - powiedział Lewy.
- Ale o mnie nikt nie wiedział.. Tylko Ty.. A o Tobie? Większość piłkarzy.. - powiedział Ronaldo i znowu wybuchł śmiechem.
- Myślisz, że jak nikt nie wiedział o Tobie, to teraz nie mogą się dowiedzieć? - zapytał Robert.
- Nie powiesz nic..
- Nie powiem, bo nie jestem taki jak Ty.. A teraz stul pysk i więcej się nie odzywaj.. Rozumiesz?! - wykrzyczał Robert.
Ronaldo zaśmiał się..
- Jak sobie życzysz.. Casanova.. - powiedział szyderczo Cris i się rozłączył..
Popatrzyłam na Lewandowskiego..
- Jak długo się z nim znasz? - zapytał nagle.
- Niedługo.. - odpowiedziałam.
- Ile dokładnie? - zapytał już lekko podnosząc głos. 
- A co Cię to obchodzi? - zapytałam lekko zdenerwowana. - Może powiesz mi o co chodziło w Waszej rozmowie? 
- Nie ważne.. - odpowiedział.
- Ania Stachurska i Marco powiedzieli, ze masz do nich zadzwonić w wolnej chwili, a Szczęsny mówił coś o jakiejś Marinie.. - powiedziałam i weszłam do łazienki trzaskając drzwiami. Zamknęłam je.. Zjechałam po nich w dół i siedziałam tak przez jakiś czas..
- Cześć.. - powiedział Robert.. 
Taa, czyli najwidoczniej dzwonił do kogoś..
- Za późno.. - powiedział..
Co za późno? Jejku! Nie wytrzymam dłużej! Wstałam z ziemi i otworzyłam drzwi.. Robert leżał na łóżku, a przy uchu miał telefon.. Podeszłam do szafki i specjalnie seksownie się nachylając wyjęłam z niej krótkie spodenki. Założyłam je i wyszłam z pokoju zamykając drzwi.. Cały czas czułam na sobie wzrok Roberta.. Próbując wszystko zrobić seksownie zapomniałam o zmianie koszulki i bluzie. Wróciłam do pokoju i zaczęłam szukać ubrań.. Po chwili wyjęłam z szafy koszulkębluzęczapkę i telefon ze słuchawkami. Popatrzyłam na Roberta... Cały czas przy uchu trzymał telefon, jakby z kimś rozmawiał, ale nie chciał przy mnie rozmawiać.. Zdjęłam na jego oczach koszulkę z jego nazwiskiem i zarzuciłam naszykowane wcześniej ciuchy.. Gdy byłam już gotowa podniosłam koszulkę Roberta.. Popatrzyłam na nią i położyłam na szafie.. Po czym wyszłam z pokoju i zeszłam na dół.. Wszyscy już spali.. Przynajmniej tak to wyglądało.. Założyłam buty i wyszłam na dwór.. Włożyłam telefon do kieszeni bluzy i włączyłam muzykę.. Radio.. Leciała akurat Marina - Pepper Mint.. Stop! Przecież Cris mówił coś do Lewego o Marinie Łuczenko! Szczęsny chciał powiedzieć Lewemu coś o jakiejś Marinie.. Wszędzie Marina.. To jest ta piosenkarka, która urodziła się na Ukrainie, a potem przeprowadzili do Polski.. Jakby ją tak gdzieś spotkać.. Może wtedy dowiedziałabym się o co chodzi.. Zaczęłam biec.. Dortmund.. Piękne miasto.. Zwłaszcza nocą.. Gdy wszystkie światła są pozapalane, a Ty idziesz lub biegniesz sama.. Nie wiesz kogo spotkasz, czy będzie to zwykła osoba, czy może sławna.. Przebiegłam jakiś kawałek i stwierdziłam, ze pora wracać.. Odwróciłam się i zaczęłam biec w kierunku domu.. Zatrzymałam się w parku przy domu i usiadłam na ławce..
- Jak sobie życzysz.. Casanova..
Przecież to musiała być jakaś wskazówka dla mnie od Crisa, bo założę się, że jakby sam mi powiedział, to byłoby źle.. 
Casanova... Jejku.. Co jest!? Luiza! Wysil się chociaż na trochę myślenia! 
- A Marinę Łuczenko? A Ninę Dobrev? A tą całą Honey od was z Polski? Pamiętasz to wszystko? 
Honey.. Ją można spotkać podobno łatwo w Polsce.. Wystarczy zadzwonić do Nicol i Maji.. Wyjęłam telefon.. Znalazłam numer do Nicol i zadzwoniłam.. Jeden sygnał.. Drugi.. Trzeci. Czwarty..
- Czego? - zapytała zaspanym głosem.
- Nicol! Tutaj Luiza! Musimy porozmawiać! - powiedziałam na jednym wdechu.
- O co chodzi? - zapytała.
- Robert.. On coś ukrywa.. Masz może jakiś kontakt z Honey? - zapytałam.
- Na cholerę Ci Honey potrzebna? - zapytała zdziwiona.
- W to wmieszana jest też Honey.. - powiedziałam.
- No szczerze mówiąc to znam ją.. Byłyśmy razem na koncercie i dobrze się bawiłyśmy, wiec może jak napiszę to będę mogła załatwić spotkanie..- powiedziała.
- To bardzo dobrze!
- Na kiedy mam Was umówić? - zapytała.
- Czas w Polsce mam od jutra do 8 czerwca.. - powiedziałam.
- Będziesz na zgrupowaniu? - zapytała.
- Tak..
- No dobra, a więc teraz zachowuj się naturalnie, a gdy dowiemy się o co chodzi to dopiero będzie można zrobić jakąś akcję.. 
- No dobra, dobra. W takim razie idź spać. Dziękuję i dobranoc.
- Dobranoc. - powiedziała, a ja się rozłączyłam.
Wstałam z ławki i poszłam w kierunku domu.. Otworzyłam drzwi.. Wszędzie było ciemno.. Byłam zmęczona, ale chciało mi się pić.. Weszłam do kuchni i zapaliłam światło.. Stała tam..


No to jest i następny rozdział! Przepraszam za tak długą nieobecność, ale wakacje, no i nie było czasu zbytnio, a gdy już miałam czas i chciałam wstawiać rozdział to coś się działo z moim Internetem.. Jejku, ostatnio mój Internet jest tak wspaniały, że przed dobre dwa tygodnie wgl nie chodził i nie mogłam nic robić. Przepraszam, za to, że musieliście tak długo czekać, ale jest następny rozdział! :D
Pozdrawiam was mordixy! ♥♥♥