Muzyka ♥

Muzyka ♥

Muzyka ♥

Muzyka ♥

czwartek, 26 września 2013

ROZDZIAŁ 29

- Tak.. - powiedziałam.
- No to chodzi o..
- O? - zapytałam.
- Ohh! To długa historia.. Masz dużo czasu? - zapytała Honey.
- Tak. Nigdzie się nie wybieram jak narazie.. - powiedziałam.
- No dobra, ale na swoje życzenie chcesz to wiedzieć..
- Tak, ale proszę powiedz mi.. - patrzyłam na nią oczami 'ala kot ze Shreka.
- Jakieś kilka lat temu, gdy Robert jeszcze grał w Lechu mieliśmy taką małą elitke. Należał do niej właśnie Robert, Szczęsny, Błaszczykowski i Piszczek.. Stwierdzili jednak, że ktoś więcej im jest potrzebny no i wzięli wtedy też Wasilewskiego.. Ja wtedy byłam nieznana, a jak ktoś mnie znał, to tylko z jakiś konkursów.. Poznałam się przypadkowo z Anią Stachurską, a ona wtedy była z Lewym.. Zaczęłyśmy z nim rozmawiać i zaczął mówić własnie o tej elicie.. Stwierdziłyśmy, że my też chcemy tam należeć, chociaż nie wiedziałyśmy w ogóle o co tam chodzi, no ale stwierdziłyśmy, że może być tam ciekawie.. Potem znalazł się tu też w jakiś sposób Teodorczyk.. Na początku były to zwykłe spotkania, no ale Błaszczykowski był w Borussii, i grali mecz z Manchesterem, a Ronaldo tam grał.. No i zaczęli jakoś rozmawiać i Cristiano stwierdził, że i on dołączy do tej ,,elitki", bo wcześniej mu to Kuba zaproponował.. Były to zwykłe spotkania do jakiegoś czasu.. - powiedziała, a wtedy łzy zaczęły jej spływać po oczach..
- Ej.. Honey.. Jak nie chcesz mówić dalej, to nie kończ.. Tyle mi wystarczy.. - powiedziałam do niej i przytuliłam ją.
- Nie! Ja nikomu o tym nie mówiłam, ale w końcu trzeba! Ja dłużej nie mogę wytrzymywać z tym wyrzutem sumienia.. No to potem Ronaldo wpadł na pomysł, ze fajnie byłoby założyć może jakiś klub, to byśmy mogli gdzieś pić i takie tam.. No to wszyscy się zgodzili.. Lewy stwierdził, że klub może być zapisany na niego, że on jest w Polsce i więcej osób będzie się tu schodziło, jak się dowie, że to jego klub.. No to się zgodziliśmy.. Wykupiliśmy jakiś klub, który już był.. Ja i Ania przerobiłyśmy go, no i był cudowny.. Lecz wtedy Ronaldo wymyślił, że trzeba zrobić w nim coś lepszego.. Ale nikomu nie chciał powiedzieć.. Po kilku tygodniach Lewandowski przyprowadził do tego klubu jakieś panienki i stwierdził, że mam się od nich nauczyć wszystkiego.. No to pomyślałam, ze co tam mogę spróbować, przecież nic mi się nie stanie.. No i okazało się, że są to panie na jedną noc.. Nie chciałam tego, ale Ronaldo i Lewandowski powiedzieli, że jeżeli tego nie zrobię to pożałuję, a wiedziałam do czego oni mogą być zdolni.. Po kilku dniach klub został otworzony, a ja musiałam tam wszystko robić jak szanowni Panowie Lewy i Ronaldo mi kazali.. Błaszczykowski, Piszczek, Wasilewski nie wiedzieli co się dzieje w tym klubie, bo byli zagranicą.. Teodorczyk i Szczęsny wpadali raz na miesiąc, to wtedy mi kazali się chować, a Ania po jakimś czasie stwierdziła, że to jednak nie jej klimaty.. No i nikt o mnie nie wiedział.. Potem jeszcze doszła dilerka.. Na początku tańczyłam na rurze, stołach i sprzedawałam towar.. Lecz jednego dnia zabrakło im tych panienek na jedną noc i mnie wzięli.. To było najgorsze co mogło być.. Potem jednak zrezygnowali ze mnie i kazali tylko rozdawać normalnie towar.. - mówiła, a łzy spływały po jej policzkach. - Wiedziałam, że to niebezpieczne, ale oni mi kazali, a ja się tak strasznie bałam.. Potem o Lewandowskim dowiedział się jakiś piłkarz, że jest tak zwanym Alfonsem i rozgadał reszcie piłkarzy.. Miał być zwolniony natychmiast z klubu, ale jakoś przekonano prezesa, a on musiał zamknąć klub.. Wtedy mnie zostawili.. Ale Cristiano tamto nie wystarczyło i założył klub w Madrycie.. Tylko nie pod swoim nazwiskiem.. Nadal to robi.. - powiedziała.
- Honey.. A co z tym wspólnego ma Marina i Nina? - zapytałam.
- Na początku też tańczyły ze mną, ale potem brakowało im kasy, bo z tego grania w filmach, czy tam serialach i śpiewania podobno mało zarabiały no i stały się paniami na jedną noc.. Wtedy do tych dziewczyn na jedną noc nawet Ronaldo i Lewandowski przychodzili.. I zawsze brali Ninę i Marinę.. - powiedziała dziewczyna.
- Dlaczego.. Dlaczego Ronaldo nadal wypomina to Robertowi? - zapytałam, choć czułam w sobie narastającą złość..
Jak on mógł zrobić coś takiego?! Jak on mógł być alfonsem?! Jak on mógł wykorzystywać Honey, skoro ona tego nie chciała?!
- Potem Robert poszedł do Borussii.. Pokłócili się.. Strasznie.. Od tamtej pory Ronaldo chce być zawsze lepszy od niego.. Musi mieć lepsze dziewczyny.. A jak Lewy ma lepszą niż on, to psuje ich związek.. - powiedziała Honey.
- Honorata.. - powiedziałam. - Przepraszam Cię.. To musiało być ciężkie takie opowiedzenie tej historii.. A ta noc.. Wtedy co Ciebie wzięli za panienkę na jedną noc.. Stało się coś? - zapytałam.
- Potem kilka osób nazywało mnie dziwką, suką i kurwą.. A najbardziej Lewy i Cristiano.. Ale potem, gdy Robert skończył z tym.. On mnie przeprosił.. Powiedział, że to nie był on.. Nawet chciał mi płacić.. - powiedziała.
- Dupek! - wykrzyczałam..
- Dupki.. - poprawiła mnie Nicol..
- A reszta tej ekipy? Wiedzą już wszystko? - zapytałam.
- Tak. - odpowiedziała i przerwała na chwilę. - Robert im wszystko opowiedział, wtedy Ania z nim zerwała, a chłopaki nie mieli zbyt dobrego kontaktu z nim, jak w ogóle mieli jakiś. Potem on się podobno zmienił i wszyscy się pogodzili, ale ja nic nie wiem, bo nie widziałam się z nim od tamtego czasu..
- To dlatego Milena kazała mi się ich pytać.. - powiedziałam ciszej.
- Luiza.. - powiedziała Honey.
- Tak? - zapytałam.
- Tylko nie mów, że wiesz to ode mnie.. Oni mnie zabiją wtedy.. - powiedziała Honey.
- Honey.. Nic Ci nie zrobią.. Obiecuję.. Ale potrzebuje jeszcze waszej pomocy.. - powiedziałam.
- Ja zawsze Ci pomogę. - powiedziała Nicol.
- Ja też.. - powiedziała Maja.
- Ja też mogę Ci pomóc.. - powiedziała Honey, uśmiechając się.
- No to tak.. Idziemy teraz do hotelu i zadzwonimy do Roberta.. Albo nas zaprosi do pokoju, w którym zapewne będzie ich stara elita oprócz Ani i Ronalda, albo niech wyjdzie.. No i wtedy będzie musiał nam to powiedzieć.. - powiedziałam.
Dziewczyny tylko pokiwały głowami i skierowałyśmy się w stronę hotelu. Doszłyśmy do niego i weszłyśmy do recepcji.
- Dzień Dobry. - powiedziałyśmy.
- Czy można wejść do pokoju Roberta Lewandowskiego? - zapytałam.
- Niestety, Pan Robert nam nic nie mówił o gościach.. - odpowiedziała uprzejmie recepcjonistka.
- Tak, tak. Dobrze, to zaraz do niego zadzwonię. - powiedziałam i wybrałam na telefonie jego numer.
- Luiza.. Coś się stało? - zapytał Robert, gdy tylko odebrał.
- Nie.. Tylko trochę nudzimy się z dziewczynami i stwierdziłyśmy, że do Ciebie wpadniemy.. - powiedziałam najmilej jak umiałam, chociaż jego głos mnie obrzydzał..
- Aaa, no dobra, To już dzwonie do recepcjonistki. - powiedział.
- No dobra, to czekamy. - odpowiedziałam i się rozłączyłam.
Po chwili zadzwonił telefon recepcjonistki.. Kobieta rozmawiała chwilę.
- Pokój 234, 3 piętro.. - powiedziała i uśmiechnęła się życzliwie.
- Dziękuję. - powiedziałam i weszłyśmy do windy..
- Zobaczymy, czy będą wszyscy.. - powiedziałam do dziewczyn..
Po chwili wyszłyśmy z windy i zaczęłyśmy szukać pokoju.. Gdy znalazłyśmy zapukałam, a po chwili usłyszałyśmy ,,proszę" i weszłyśmy.
Na łóżkach leżeli Wojtek i Wasyl, z Anią Stachurską, a na fotelach siedział Robert, Kuba i Teo.. Piszczka nie ma?! Ahh.. No tak! On ma operację!
Weszłyśmy do pokoju, a na końcu weszła Honey.. Wszyscy na nią popatrzyli wzrokiem jakby chcieli ją zabić. Podeszłam do Roberta i dałam mu buziaka w policzek.. Chciałam go, aż walnąć w ten policzek, ale w ostatniej chwili powstrzymałam się. Wróciłam do dziewczyn i popatrzyłam na wszystkich..
- No to teraz słucham.. - powiedziałam. - Albo mówicie to co macie do powiedzenia, albo ja mówię.. - powiedziałam i uśmiechnęłam się.
- A co mamy Ci powiedzieć? - zapytał Wasilewski.
- To wy chyba powinniście wiedzieć.. - powiedziałam.
- Ale my nie mamy nic do powiedzenia.. - powiedział Kuba..
- Liczymy do pięciu.. - powiedziałam.
- 1.. - zaczęła Nicol..
- 2.. - powiedziała Maja.
- 3.. - powiedziałam..
- 4.. - dołączyła się Honey..
- 5.. - zakończyłam.. - Mówicie, czy ja mam mówić..?
- My nie mamy nic do powiedzenia.. - powiedział Lewy..
- Oj zwłaszcza Ty, mój drogi. - powiedziałam.. - Najpierw założenie klubu, potem znalezienie jakiś panienek na jedną noc, potem dilerzy, potem zmuszanie Honey, a na koniec wyzywanie jej.. Hmm.. Co tam jeszcze było? - zapytałam dziewczyn.
- Jeżeli się nie mylę to było też zatrudnienie Niny i Mariny.. - powiedziała Nicol.
- I chyba były też jakieś potajemne układy z Ronaldo i sprzedawanie towaru, który plątał się po klubach, co musiała robić Honey.. - powiedziała Maja.
- No.. To w takim skrócie.. Chcecie nam to wytłumaczyć, czy mam dalej mówić? - zapytałam i popatrzyłam na wszystkich.
Siedzieli z opuszczonymi głowami, patrząc tempo, albo w sufit, albo w podłogę..
- A więc ja mam kontynuować.. - zaczęłam.. - Jesteście jacyś po.. nienormalni.. To, że przeszłość, to myślicie, że Was już nie obowiązuje? Kuba.. Wasyl.. Kochany nasz Piszczek, którego tutaj nie ma.. Teo.. Szczęsny.. Dobra oderwaliście się od tego, chociaż nie wiedzieliście co tam się dzieje.. Ania.. Nawet nie wiedziałaś co jest z Twoją przyjaciółką.. A skąd teraz wiecie? Co, Ronaldo Wam powiedział, czy nasz kochany pan Lewandowski? - zapytałam, a pojedyncza łza spłynęła mi po policzku.
Robert wstał z fotela i podszedł do mnie.
- To nie tak jak myślisz! - powiedział łapiąc mnie za ramiona.
- Nie dotykaj mnie! Teraz jesteś dla mnie najgorszym śmieciem jakim możesz być! Tak samo i szanowny pan Ronaldo.. Możecie go o tym poinformować.. - powiedziałam.
- A teraz Łukasz słucham Ciebie.. - powiedziałam patrząc na mojego przyrodniego brata..
- A co mam powiedzieć? - zapytał. - Chyba już wszystko wiesz..
- Zacząłeś mi mówić.. Czemu nie skończyłeś? Czemu żadne z Was do cholery jasnej nie powiedziało mi o tym? - wykrzyczałam.- Nikt mi nie odpowie?! Naprawdę?!
Przerwałam i popatrzyłam na wszystkich..
- Fajnie wiedzieć.. - dokończyłam już cicho i odwróciłam się..
- My dopiero dzisiaj się dowiedzieliśmy.. - usłyszałam kobiecy głos. Ania..
- Dopiero dzisiaj?! Z tego co mi wiadomo, to zerwałaś z Robertem z tego właśnie powodu.. - powiedziałam.
- Ale dopiero dzisiaj się dowiedzieliśmy, że Ty wiesz.. - powiedział Wojtek.
- Ktoś z Was wiedział już wczoraj, cytuje słowa szanownego Pana Roberta ,,Za późno. Ona już wie". Więc, któreś z Was wiedziało o tym wcześniej. - powiedziałam i popatrzyłam na dziewczyny, po czym wyszłyśmy z pokoju i skierowałyśmy się w stronę windy.



Nie podoba mi się, ale nie miałam lepszego pomysłu, jejku moja wena pomału się kończy. Niedługo będzie trzeba się pożegnać, no ale miejmy nadzieję, że jeszcze trochę pociągnę, bo jak to Lena mówiła ,,Jeżeli będzie to czytała nawet jedna osoba to ja będę pisała". ♥♥
Mam nadzieję, że bardzo Was to nie zanudziło, no ale co tam! :D
Kocham Was i czekam na komentarze, nawet te negatywne! :D

czwartek, 19 września 2013

ROZDZIAŁ 28

Weszłam do kuchni i zapaliłam światło.. Stała tam..
Stała tam Milena..
- Jejku! Na zawał prawie padłam.. - powiedziałam do niej..
- Hhahaha, nie jest ze mną tak najgorzej, no nie? - zapytała śmiejąc się.
- Nie no.. Są gorsze przypadki.. - powiedziałam poważnie i zaczęłyśmy się śmiać..
- Wiesz już? - zapytała.
- O czym? - zapytałam zdziwiona..
- Robert Casanova.. - powiedziała. - Nic Ci nie powiedział?
- Nie..
- I niczego nie wywęszyłaś?
- No właśnie staram się..
- Mogę dać Ci podpowiedź.. Bo jeżeli powiem Ci wszystko to Robert się do mnie nie odezwie..
- Jejku! Co to jest?!
- Spokojnie.. Musisz przycisnąć do czegoś Wojtka Szczęsnego, Ronalda, Teodorczyka, Wasilewskiego, Błaszczykowskiego i Piszczka.. Jak każdy Ci coś powie to potem wszystko będziesz musiała posklejać do całości i po domyślać się niektórych rzeczy.. Może dasz radę się domyśleć..- powiedziała i wyszła z pomieszczenia..
- Taaa.. Wiele mi to dało.. - powiedziałam już sama do siebie.. - Obstawiam, ze Honey mi wszystko opowie..
Włożyłam szklankę do zmywarki i poszłam do sypialni. Wchodziłam cicho po schodach, aby nikogo nie obudzić.. Otworzyłam drzwi i wtedy światło się zapaliło..
- Wyszłaś o godzinie 22, a jest 2! Dziewczyno! Ty wiesz, jak się o Ciebie martwiłem! - wykrzyczał Robert.
- Cicho bądź, wszystkich obudzisz.. - powiedziałam do niego.
- No tak! Teraz obraziłaś się na mnie, za te słowa które Ronaldo powiedział!? To jest przeszłość! - powiedział już trochę ciszej..
- Ty znasz moja przeszłość.. Ja Twojej nie.. - odpowiedziałam i zaczęłam zdejmować ciuchy.
- Musisz? - zapytał.
- Co muszę?
- Jak jest wszystko w porządku, to lecisz przebierać się do łazienki, a jak jesteś obrażona, to przebierasz się przede mną i to jeszcze w taki sposób..
- Jaki sposób?
- Ohh! Nie ważne. - powiedział i położył się na łóżku.
Założyłam koszulkę, którą kilka godzin dał mi Lewy i położyłam się obok niego. Po chwili zasnęłam.
Obudziłam się i zobaczyłam, że Roberta obok mnie nie ma.. Wstałam z łóżka.. Stał przy szafie i pakował rzeczy..
- Co robisz? - zapytałam lekko zdziwiona.
- A co martwisz się? - zapytał i zaczął się śmiać. - Wyjeżdżam przecież na zgrupowanie..
- Emm.. Mogę z Tobą? - zapytałam nieśmiało..
- Jeszcze wczoraj mówiłaś, że nie chcesz i przyjedziesz na mecze.. - powiedział zdziwiony.
- Nie no.. Jak nie, to nie.. - powiedziałam i weszłam do łazienki.
- Za 2 godziny mamy samolot. - krzyknął zza drzwi.
Uśmiechnęłam się do swojego odbicia w lustrze i szybko zrobiłam ranne czynności.
*około 6 h później*
Wychodziliśmy z samolotu. Wzięliśmy walizki i skierowaliśmy się do sali przylotów. Na środku sali tyłem do drzwi stały dwie dziewczyny.. Jedna ciemna blondynka, a druga brunetka z dużą ilością tatuaży.
- Maja! Nicol! - wykrzyczałam i pobiegłam w ich stronę zostawiając walizki.
Dziewczyny odwróciły się szybko i mocno się przytuliłyśmy.
- Nicol.. - zaczęłam, gdy oderwałyśmy się od siebie.
Dziewczyna tylko pokiwała głową, a Maja dziwnie się na nas spojrzała..
- Długa historia.. Potem wam dokładnie wytłumaczę.. - powiedziałam.
- Jedziesz ze mną do hotelu, czy do dziewczyn, lub Teo? - zapytał Robert podchodząc do mnie.
- Pojadę z dziewczynami do taty i Teo. - powiedziałam uśmiechając się do niego i biorąc walizki.
- No to pa. - powiedział Robert.
Podeszłam do niego i zaczęłam całować. Mężczyzna zaczął odwzajemniać pocałunek.. Po chwili odeszłam do niego i uśmiechnęłam się. Robert wziął walizki i skierował się do wyjścia.
- No to o co chodzi? - zapytała Maja.
- Opowiem Wam, jak pójdziemy na spacer, tylko najpierw jedźmy do taty.. Dobra? - zapytałam.
- No dobra, dobra.. - powiedziały razem.
*30 minut później*
Kierowca taksówki wyjął moje torby, a my podeszłyśmy do domu i zadzwoniłyśmy dzwonkiem. Z domu wyszedł Teo z torbą.
- Luiza? - zapytał zdziwiony.
- Nie. Święty Walenty. - powiedziałam.
- Kochana! - wykrzyczał i mocno mnie przytulił.
- Tak, tak.. Jest tata w domu? - zapytałam.
- Jest, jest. Wchodź, ale ja muszę lecieć na zgrupowanie.. - powiedział Łukasz.
- Ejj, poczekaj 10 minut, to Cię odprowadzimy, bo mam sprawę do Ciebie.. - powiedziałam.
- No dobra, dobra.. - powiedział.
Weszliśmy do środka. Na kanapie w salonie leżał tata.
- Luiza! Kochanie! - powiedział i podbiegł do mnie przytulając mnie. - Co Ty tu robisz?
- To już własnego taty odwiedzić nie można? - zapytałam.
- No można, można. - powiedział.
- To ja idę położyć walizki do pokoju i idziemy Cię odprowadzić Łukasz..
Weszłam po schodach i otworzyłam drzwi do mojego pokoju.. Był taki sam, jak wtedy.. Położyłam walizki i zbiegłam na dół.
- Możemy iść. - powiedziałam i wyszliśmy.
- Szczerze mówiąc miałem jechać samochodem, ale coś czuję, że zapowiada długa rozmowa, to może idźmy.. - powiedział Łukasz..
- Tak.. No bo wy nie wiecie, ale Ty Łukasz podobno coś wiesz i dlatego pytam.. Jak dzwoniłeś wczoraj do Lewego na skypie, to ja byłam.. No i najpierw odebrałam od jego byłej, no a na koniec zadzwoniłam do Ronalda, no bo z nim przecież tak jakby się przyjaźnie.. No i gadaliśmy, a potem wszedł Lewy i zaczęli coś rozmawiać na temat jego byłej, jakiejś Ninie Dobrev, Marinie Łuczenko i Honey.. No i zaczęli potem się prawie wyklinać no i takie tam, a Lewandowski nie chciał mi nic wytłumaczyć potem.. No i poszłam biegać, a potem gdy wróciłam to jego siostra Milena, powiedziała mi, że mam się zapytał Ciebie, że Ty coś wiesz.. - powiedziałam i popatrzyłam na Łukasza..
- Ja nic nie wiem.. - powiedział i przyśpieszył krok..
- Łukasz! - powiedziałam i podbiegłam do niego łapiąc za nadgarstek.
Zatrzymał się i popatrzył na mnie..
- A nawet jakbym wiedział, to nie mogę nic mówić..
- Łukasz.. Chociaż trochę.. Ja muszę wiedzieć! - powiedziałam.
- No to powiem Ci, że Robert nie ma czystej przeszłości.. - powiedział i poszedł.
Podbiegłyśmy do niego z dziewczynami.
- Nie ma czystej przeszłości? - zapytałam zdziwiona.
- Ohh.. Nie siedział za kratkami ani nic.. Tylko jego przeszłość nie jest taka piękna i barwna.. Jak już wiesz najpierw dziewczyny zaliczał, a dopiero później zapraszał na randki.. No, ale jakaś tam Amelia umarła przez niego no i się chłopak zmienił.. Ale lubił poimprezować.. A więcej Ci już nie powiem! - powiedział i akurat doszliśmy pod hotel Hyatt.  - No to pa. - powiedział i dał mi buziaka w policzek, a potem Nicol i Maji.
- No to teraz dokładnie.. - powiedziała Maja, gdy odeszłyśmy już od hotelu..
Doszłyśmy do parku i usiadłyśmy na ławce.
- No to tak.. Rozmawiałam z Cristiano i wchodzi Lewy.. Coś tam zaczęli mówić, a potem Ronaldo zaczął wymieniać imiona i nazwiska tych dziewczyn, i czy Robert je pamięta.. On się nie odezwał, a on, że chyba ukrywa to przede mną.. To wtedy Robert, że Cris robił to samo, tylko nadal to robi, a on już skończył.. A wtedy Ronaldo powiedział coś w stylu ,,O mnie nikt nie wie, a o Tobie wiedzą wszyscy piłkarze" wtedy Robert zaczął mówić, żeby się nie pakował w czyjeś życie.. Oczywiście mówię tutaj wszystko łagodnie.. No i potem Milena mi powiedziała, że jak chcę wiedzieć, to że muszę zapytać Teo, Ronaldo, Szczęsnego, Wasyla, Błaszcza i Piszcza.. No i że oni mi coś powiedzą, wtedy mam wszystko poskładać do całości i dodać coś od siebie, a wszystkiego się dowiem.. - powiedziałam patrząc na nie.
- Na szczęście Honey mnie pamięta i za 10 minut ma być w parku, dlatego tutaj was kierowałam.. - powiedziała Nicol.
- Ohh! To bardzo dobrze! - powiedziałam.
Po kilku minutach podeszła do naszej ławki dziewczyna.. Wyglądała na jakieś 20 lat.. Była ciemnom blondynką..
- Nicola! - wykrzyczała i podbiegła do dziewczyny. Mocno się przytuliły i dały sobie buziaka.
- Honey to jest Maja, a to Luiza.. - powiedziała pokazując na nas.
- Cześć. - powiedziała do nas życzliwie się uśmiechając.
- Honey, bo szczerze mówiąc, to Luiza chciała się z Tobą spotkać, bo ma do Ciebie ważną sprawę.. - powiedziała Nicol.
- Oo.. - powiedziała dziewczyna siadając obok mnie. - No to słucham..
- Robert Lewandowski.. Mówi Ci to coś? - zapytałam, a Honey wtedy lekko się skrzywiła.. - Jestem dziewczyną Roberta, no i ostatnio dowiedziałam się, ze miał z Tobą jakieś powiązanie, ale nikt mi nie chce powiedzieć o co chodzi.. - dokończyłam, a dziewczyna siedziała ze spuszczoną głową..
- To nic takiego. - powiedziała nadal patrząc w ziemię.
- Możesz na mnie popatrzeć? - zapytałam, a dziewczyna popatrzyła mi wtedy prosto w oczy.
- Co się stało kilka lat temu, że nikt mi nie chce o tym powiedzieć? - zapytałam.
- Na pewno chcesz wiedzieć? - zapytała.
- Tak. - odpowiedziałam.
- No to chodzi o..


No to jest i następny rozdział. Emm, nie jest najlepszy, ale wydaje mi się, że następny będzie jeszcze gorszy, ale zostawiam Wam to do opinii. :D
Pozdrawiam mordixy! ♥