Weszłam do kuchni i zapaliłam światło.. Stała tam..
Stała tam Milena..
- Jejku! Na zawał prawie padłam.. - powiedziałam do niej..
- Hhahaha, nie jest ze mną tak najgorzej, no nie? - zapytała śmiejąc się.
- Nie no.. Są gorsze przypadki.. - powiedziałam poważnie i zaczęłyśmy się śmiać..
- Wiesz już? - zapytała.
- O czym? - zapytałam zdziwiona..
- Robert Casanova.. - powiedziała. - Nic Ci nie powiedział?
- Nie..
- I niczego nie wywęszyłaś?
- No właśnie staram się..
- Mogę dać Ci podpowiedź.. Bo jeżeli powiem Ci wszystko to Robert się do mnie nie odezwie..
- Jejku! Co to jest?!
- Spokojnie.. Musisz przycisnąć do czegoś Wojtka Szczęsnego, Ronalda, Teodorczyka, Wasilewskiego, Błaszczykowskiego i Piszczka.. Jak każdy Ci coś powie to potem wszystko będziesz musiała posklejać do całości i po domyślać się niektórych rzeczy.. Może dasz radę się domyśleć..- powiedziała i wyszła z pomieszczenia..
- Taaa.. Wiele mi to dało.. - powiedziałam już sama do siebie.. - Obstawiam, ze Honey mi wszystko opowie..
Włożyłam szklankę do zmywarki i poszłam do sypialni. Wchodziłam cicho po schodach, aby nikogo nie obudzić.. Otworzyłam drzwi i wtedy światło się zapaliło..
- Wyszłaś o godzinie 22, a jest 2! Dziewczyno! Ty wiesz, jak się o Ciebie martwiłem! - wykrzyczał Robert.
- Cicho bądź, wszystkich obudzisz.. - powiedziałam do niego.
- No tak! Teraz obraziłaś się na mnie, za te słowa które Ronaldo powiedział!? To jest przeszłość! - powiedział już trochę ciszej..
- Ty znasz moja przeszłość.. Ja Twojej nie.. - odpowiedziałam i zaczęłam zdejmować ciuchy.
- Musisz? - zapytał.
- Co muszę?
- Jak jest wszystko w porządku, to lecisz przebierać się do łazienki, a jak jesteś obrażona, to przebierasz się przede mną i to jeszcze w taki sposób..
- Jaki sposób?
- Ohh! Nie ważne. - powiedział i położył się na łóżku.
Założyłam koszulkę, którą kilka godzin dał mi Lewy i położyłam się obok niego. Po chwili zasnęłam.
Obudziłam się i zobaczyłam, że Roberta obok mnie nie ma.. Wstałam z łóżka.. Stał przy szafie i pakował rzeczy..
- Co robisz? - zapytałam lekko zdziwiona.
- A co martwisz się? - zapytał i zaczął się śmiać. - Wyjeżdżam przecież na zgrupowanie..
- Emm.. Mogę z Tobą? - zapytałam nieśmiało..
- Jeszcze wczoraj mówiłaś, że nie chcesz i przyjedziesz na mecze.. - powiedział zdziwiony.
- Nie no.. Jak nie, to nie.. - powiedziałam i weszłam do łazienki.
- Za 2 godziny mamy samolot. - krzyknął zza drzwi.
Uśmiechnęłam się do swojego odbicia w lustrze i szybko zrobiłam ranne czynności.
*około 6 h później*
Wychodziliśmy z samolotu. Wzięliśmy walizki i skierowaliśmy się do sali przylotów. Na środku sali tyłem do drzwi stały dwie dziewczyny.. Jedna ciemna blondynka, a druga brunetka z dużą ilością tatuaży.
- Maja! Nicol! - wykrzyczałam i pobiegłam w ich stronę zostawiając walizki.
Dziewczyny odwróciły się szybko i mocno się przytuliłyśmy.
- Nicol.. - zaczęłam, gdy oderwałyśmy się od siebie.
Dziewczyna tylko pokiwała głową, a Maja dziwnie się na nas spojrzała..
- Długa historia.. Potem wam dokładnie wytłumaczę.. - powiedziałam.
- Jedziesz ze mną do hotelu, czy do dziewczyn, lub Teo? - zapytał Robert podchodząc do mnie.
- Pojadę z dziewczynami do taty i Teo. - powiedziałam uśmiechając się do niego i biorąc walizki.
- No to pa. - powiedział Robert.
Podeszłam do niego i zaczęłam całować. Mężczyzna zaczął odwzajemniać pocałunek.. Po chwili odeszłam do niego i uśmiechnęłam się. Robert wziął walizki i skierował się do wyjścia.
- No to o co chodzi? - zapytała Maja.
- Opowiem Wam, jak pójdziemy na spacer, tylko najpierw jedźmy do taty.. Dobra? - zapytałam.
- No dobra, dobra.. - powiedziały razem.
*30 minut później*
Kierowca taksówki wyjął moje torby, a my podeszłyśmy do domu i zadzwoniłyśmy dzwonkiem. Z domu wyszedł Teo z torbą.
- Luiza? - zapytał zdziwiony.
- Nie. Święty Walenty. - powiedziałam.
- Kochana! - wykrzyczał i mocno mnie przytulił.
- Tak, tak.. Jest tata w domu? - zapytałam.
- Jest, jest. Wchodź, ale ja muszę lecieć na zgrupowanie.. - powiedział Łukasz.
- Ejj, poczekaj 10 minut, to Cię odprowadzimy, bo mam sprawę do Ciebie.. - powiedziałam.
- No dobra, dobra.. - powiedział.
Weszliśmy do środka. Na kanapie w salonie leżał tata.
- Luiza! Kochanie! - powiedział i podbiegł do mnie przytulając mnie. - Co Ty tu robisz?
- To już własnego taty odwiedzić nie można? - zapytałam.
- No można, można. - powiedział.
- To ja idę położyć walizki do pokoju i idziemy Cię odprowadzić Łukasz..
Weszłam po schodach i otworzyłam drzwi do mojego pokoju.. Był taki sam, jak wtedy.. Położyłam walizki i zbiegłam na dół.
- Możemy iść. - powiedziałam i wyszliśmy.
- Szczerze mówiąc miałem jechać samochodem, ale coś czuję, że zapowiada długa rozmowa, to może idźmy.. - powiedział Łukasz..
- Tak.. No bo wy nie wiecie, ale Ty Łukasz podobno coś wiesz i dlatego pytam.. Jak dzwoniłeś wczoraj do Lewego na skypie, to ja byłam.. No i najpierw odebrałam od jego byłej, no a na koniec zadzwoniłam do Ronalda, no bo z nim przecież tak jakby się przyjaźnie.. No i gadaliśmy, a potem wszedł Lewy i zaczęli coś rozmawiać na temat jego byłej, jakiejś Ninie Dobrev, Marinie Łuczenko i Honey.. No i zaczęli potem się prawie wyklinać no i takie tam, a Lewandowski nie chciał mi nic wytłumaczyć potem.. No i poszłam biegać, a potem gdy wróciłam to jego siostra Milena, powiedziała mi, że mam się zapytał Ciebie, że Ty coś wiesz.. - powiedziałam i popatrzyłam na Łukasza..
- Ja nic nie wiem.. - powiedział i przyśpieszył krok..
- Łukasz! - powiedziałam i podbiegłam do niego łapiąc za nadgarstek.
Zatrzymał się i popatrzył na mnie..
- A nawet jakbym wiedział, to nie mogę nic mówić..
- Łukasz.. Chociaż trochę.. Ja muszę wiedzieć! - powiedziałam.
- No to powiem Ci, że Robert nie ma czystej przeszłości.. - powiedział i poszedł.
Podbiegłyśmy do niego z dziewczynami.
- Nie ma czystej przeszłości? - zapytałam zdziwiona.
- Ohh.. Nie siedział za kratkami ani nic.. Tylko jego przeszłość nie jest taka piękna i barwna.. Jak już wiesz najpierw dziewczyny zaliczał, a dopiero później zapraszał na randki.. No, ale jakaś tam Amelia umarła przez niego no i się chłopak zmienił.. Ale lubił poimprezować.. A więcej Ci już nie powiem! - powiedział i akurat doszliśmy pod hotel Hyatt. - No to pa. - powiedział i dał mi buziaka w policzek, a potem Nicol i Maji.
- No to teraz dokładnie.. - powiedziała Maja, gdy odeszłyśmy już od hotelu..
Doszłyśmy do parku i usiadłyśmy na ławce.
- No to tak.. Rozmawiałam z Cristiano i wchodzi Lewy.. Coś tam zaczęli mówić, a potem Ronaldo zaczął wymieniać imiona i nazwiska tych dziewczyn, i czy Robert je pamięta.. On się nie odezwał, a on, że chyba ukrywa to przede mną.. To wtedy Robert, że Cris robił to samo, tylko nadal to robi, a on już skończył.. A wtedy Ronaldo powiedział coś w stylu ,,O mnie nikt nie wie, a o Tobie wiedzą wszyscy piłkarze" wtedy Robert zaczął mówić, żeby się nie pakował w czyjeś życie.. Oczywiście mówię tutaj wszystko łagodnie.. No i potem Milena mi powiedziała, że jak chcę wiedzieć, to że muszę zapytać Teo, Ronaldo, Szczęsnego, Wasyla, Błaszcza i Piszcza.. No i że oni mi coś powiedzą, wtedy mam wszystko poskładać do całości i dodać coś od siebie, a wszystkiego się dowiem.. - powiedziałam patrząc na nie.
- Na szczęście Honey mnie pamięta i za 10 minut ma być w parku, dlatego tutaj was kierowałam.. - powiedziała Nicol.
- Ohh! To bardzo dobrze! - powiedziałam.
Po kilku minutach podeszła do naszej ławki dziewczyna.. Wyglądała na jakieś 20 lat.. Była ciemnom blondynką..
- Nicola! - wykrzyczała i podbiegła do dziewczyny. Mocno się przytuliły i dały sobie buziaka.
- Honey to jest Maja, a to Luiza.. - powiedziała pokazując na nas.
- Cześć. - powiedziała do nas życzliwie się uśmiechając.
- Honey, bo szczerze mówiąc, to Luiza chciała się z Tobą spotkać, bo ma do Ciebie ważną sprawę.. - powiedziała Nicol.
- Oo.. - powiedziała dziewczyna siadając obok mnie. - No to słucham..
- Robert Lewandowski.. Mówi Ci to coś? - zapytałam, a Honey wtedy lekko się skrzywiła.. - Jestem dziewczyną Roberta, no i ostatnio dowiedziałam się, ze miał z Tobą jakieś powiązanie, ale nikt mi nie chce powiedzieć o co chodzi.. - dokończyłam, a dziewczyna siedziała ze spuszczoną głową..
- To nic takiego. - powiedziała nadal patrząc w ziemię.
- Możesz na mnie popatrzeć? - zapytałam, a dziewczyna popatrzyła mi wtedy prosto w oczy.
- Co się stało kilka lat temu, że nikt mi nie chce o tym powiedzieć? - zapytałam.
- Na pewno chcesz wiedzieć? - zapytała.
- Tak. - odpowiedziałam.
- No to chodzi o..
No to jest i następny rozdział. Emm, nie jest najlepszy, ale wydaje mi się, że następny będzie jeszcze gorszy, ale zostawiam Wam to do opinii. :D
Pozdrawiam mordixy! ♥
kurcze ciekawe o co chodzi ;/
OdpowiedzUsuńdaj szybko nastepny plissss :)
a rozdział jest genialny :)
Ej no czemu w takim momencie dawaj kolejny rozdział i to szybko bo nie wytrzymam ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie
nela-robert.blogspot.com
weronika-julia-kinga.blogspot.com
Rozdział jest zawodowy :)
OdpowiedzUsuńdodaj szybko kolejny :)
No kurde!! Jak można skończyć w takim momencie, no?!! Jejciu!! Ja się będę teraz głowiła przez cały czas co ta cała Honey ukrywa! I w ogóle co kryje przeszłość Roberta! Wiemy już, że zaliczał dziewczyny jak leci, no i to nie ładnie z jego strony, ale czy tu chodzi o coś więcej?! Boże, no ja nie wytrzymam do kolejnego rozdziału, po prostu!! :)
OdpowiedzUsuńBuziaki kochana ;* ŚCISKAM ♥