- Tak.. - powiedziałam.
- No to chodzi o..
- O? - zapytałam.
- Ohh! To długa historia.. Masz dużo czasu? - zapytała Honey.
- Tak. Nigdzie się nie wybieram jak narazie.. - powiedziałam.
- No dobra, ale na swoje życzenie chcesz to wiedzieć..
- Tak, ale proszę powiedz mi.. - patrzyłam na nią oczami 'ala kot ze Shreka.
- Jakieś kilka lat temu, gdy Robert jeszcze grał w Lechu mieliśmy taką małą elitke. Należał do niej właśnie Robert, Szczęsny, Błaszczykowski i Piszczek.. Stwierdzili jednak, że ktoś więcej im jest potrzebny no i wzięli wtedy też Wasilewskiego.. Ja wtedy byłam nieznana, a jak ktoś mnie znał, to tylko z jakiś konkursów.. Poznałam się przypadkowo z Anią Stachurską, a ona wtedy była z Lewym.. Zaczęłyśmy z nim rozmawiać i zaczął mówić własnie o tej elicie.. Stwierdziłyśmy, że my też chcemy tam należeć, chociaż nie wiedziałyśmy w ogóle o co tam chodzi, no ale stwierdziłyśmy, że może być tam ciekawie.. Potem znalazł się tu też w jakiś sposób Teodorczyk.. Na początku były to zwykłe spotkania, no ale Błaszczykowski był w Borussii, i grali mecz z Manchesterem, a Ronaldo tam grał.. No i zaczęli jakoś rozmawiać i Cristiano stwierdził, że i on dołączy do tej ,,elitki", bo wcześniej mu to Kuba zaproponował.. Były to zwykłe spotkania do jakiegoś czasu.. - powiedziała, a wtedy łzy zaczęły jej spływać po oczach..
- Ej.. Honey.. Jak nie chcesz mówić dalej, to nie kończ.. Tyle mi wystarczy.. - powiedziałam do niej i przytuliłam ją.
- Nie! Ja nikomu o tym nie mówiłam, ale w końcu trzeba! Ja dłużej nie mogę wytrzymywać z tym wyrzutem sumienia.. No to potem Ronaldo wpadł na pomysł, ze fajnie byłoby założyć może jakiś klub, to byśmy mogli gdzieś pić i takie tam.. No to wszyscy się zgodzili.. Lewy stwierdził, że klub może być zapisany na niego, że on jest w Polsce i więcej osób będzie się tu schodziło, jak się dowie, że to jego klub.. No to się zgodziliśmy.. Wykupiliśmy jakiś klub, który już był.. Ja i Ania przerobiłyśmy go, no i był cudowny.. Lecz wtedy Ronaldo wymyślił, że trzeba zrobić w nim coś lepszego.. Ale nikomu nie chciał powiedzieć.. Po kilku tygodniach Lewandowski przyprowadził do tego klubu jakieś panienki i stwierdził, że mam się od nich nauczyć wszystkiego.. No to pomyślałam, ze co tam mogę spróbować, przecież nic mi się nie stanie.. No i okazało się, że są to panie na jedną noc.. Nie chciałam tego, ale Ronaldo i Lewandowski powiedzieli, że jeżeli tego nie zrobię to pożałuję, a wiedziałam do czego oni mogą być zdolni.. Po kilku dniach klub został otworzony, a ja musiałam tam wszystko robić jak szanowni Panowie Lewy i Ronaldo mi kazali.. Błaszczykowski, Piszczek, Wasilewski nie wiedzieli co się dzieje w tym klubie, bo byli zagranicą.. Teodorczyk i Szczęsny wpadali raz na miesiąc, to wtedy mi kazali się chować, a Ania po jakimś czasie stwierdziła, że to jednak nie jej klimaty.. No i nikt o mnie nie wiedział.. Potem jeszcze doszła dilerka.. Na początku tańczyłam na rurze, stołach i sprzedawałam towar.. Lecz jednego dnia zabrakło im tych panienek na jedną noc i mnie wzięli.. To było najgorsze co mogło być.. Potem jednak zrezygnowali ze mnie i kazali tylko rozdawać normalnie towar.. - mówiła, a łzy spływały po jej policzkach. - Wiedziałam, że to niebezpieczne, ale oni mi kazali, a ja się tak strasznie bałam.. Potem o Lewandowskim dowiedział się jakiś piłkarz, że jest tak zwanym Alfonsem i rozgadał reszcie piłkarzy.. Miał być zwolniony natychmiast z klubu, ale jakoś przekonano prezesa, a on musiał zamknąć klub.. Wtedy mnie zostawili.. Ale Cristiano tamto nie wystarczyło i założył klub w Madrycie.. Tylko nie pod swoim nazwiskiem.. Nadal to robi.. - powiedziała.
- Honey.. A co z tym wspólnego ma Marina i Nina? - zapytałam.
- Na początku też tańczyły ze mną, ale potem brakowało im kasy, bo z tego grania w filmach, czy tam serialach i śpiewania podobno mało zarabiały no i stały się paniami na jedną noc.. Wtedy do tych dziewczyn na jedną noc nawet Ronaldo i Lewandowski przychodzili.. I zawsze brali Ninę i Marinę.. - powiedziała dziewczyna.
- Dlaczego.. Dlaczego Ronaldo nadal wypomina to Robertowi? - zapytałam, choć czułam w sobie narastającą złość..
Jak on mógł zrobić coś takiego?! Jak on mógł być alfonsem?! Jak on mógł wykorzystywać Honey, skoro ona tego nie chciała?!
- Potem Robert poszedł do Borussii.. Pokłócili się.. Strasznie.. Od tamtej pory Ronaldo chce być zawsze lepszy od niego.. Musi mieć lepsze dziewczyny.. A jak Lewy ma lepszą niż on, to psuje ich związek.. - powiedziała Honey.
- Honorata.. - powiedziałam. - Przepraszam Cię.. To musiało być ciężkie takie opowiedzenie tej historii.. A ta noc.. Wtedy co Ciebie wzięli za panienkę na jedną noc.. Stało się coś? - zapytałam.
- Potem kilka osób nazywało mnie dziwką, suką i kurwą.. A najbardziej Lewy i Cristiano.. Ale potem, gdy Robert skończył z tym.. On mnie przeprosił.. Powiedział, że to nie był on.. Nawet chciał mi płacić.. - powiedziała.
- Dupek! - wykrzyczałam..
- Dupki.. - poprawiła mnie Nicol..
- A reszta tej ekipy? Wiedzą już wszystko? - zapytałam.
- Tak. - odpowiedziała i przerwała na chwilę. - Robert im wszystko opowiedział, wtedy Ania z nim zerwała, a chłopaki nie mieli zbyt dobrego kontaktu z nim, jak w ogóle mieli jakiś. Potem on się podobno zmienił i wszyscy się pogodzili, ale ja nic nie wiem, bo nie widziałam się z nim od tamtego czasu..
- To dlatego Milena kazała mi się ich pytać.. - powiedziałam ciszej.
- Luiza.. - powiedziała Honey.
- Tak? - zapytałam.
- Tylko nie mów, że wiesz to ode mnie.. Oni mnie zabiją wtedy.. - powiedziała Honey.
- Honey.. Nic Ci nie zrobią.. Obiecuję.. Ale potrzebuje jeszcze waszej pomocy.. - powiedziałam.
- Ja zawsze Ci pomogę. - powiedziała Nicol.
- Ja też.. - powiedziała Maja.
- Ja też mogę Ci pomóc.. - powiedziała Honey, uśmiechając się.
- No to tak.. Idziemy teraz do hotelu i zadzwonimy do Roberta.. Albo nas zaprosi do pokoju, w którym zapewne będzie ich stara elita oprócz Ani i Ronalda, albo niech wyjdzie.. No i wtedy będzie musiał nam to powiedzieć.. - powiedziałam.
Dziewczyny tylko pokiwały głowami i skierowałyśmy się w stronę hotelu. Doszłyśmy do niego i weszłyśmy do recepcji.
- Dzień Dobry. - powiedziałyśmy.
- Czy można wejść do pokoju Roberta Lewandowskiego? - zapytałam.
- Niestety, Pan Robert nam nic nie mówił o gościach.. - odpowiedziała uprzejmie recepcjonistka.
- Tak, tak. Dobrze, to zaraz do niego zadzwonię. - powiedziałam i wybrałam na telefonie jego numer.
- Luiza.. Coś się stało? - zapytał Robert, gdy tylko odebrał.
- Nie.. Tylko trochę nudzimy się z dziewczynami i stwierdziłyśmy, że do Ciebie wpadniemy.. - powiedziałam najmilej jak umiałam, chociaż jego głos mnie obrzydzał..
- Aaa, no dobra, To już dzwonie do recepcjonistki. - powiedział.
- No dobra, to czekamy. - odpowiedziałam i się rozłączyłam.
Po chwili zadzwonił telefon recepcjonistki.. Kobieta rozmawiała chwilę.
- Pokój 234, 3 piętro.. - powiedziała i uśmiechnęła się życzliwie.
- Dziękuję. - powiedziałam i weszłyśmy do windy..
- Zobaczymy, czy będą wszyscy.. - powiedziałam do dziewczyn..
Po chwili wyszłyśmy z windy i zaczęłyśmy szukać pokoju.. Gdy znalazłyśmy zapukałam, a po chwili usłyszałyśmy ,,proszę" i weszłyśmy.
Na łóżkach leżeli Wojtek i Wasyl, z Anią Stachurską, a na fotelach siedział Robert, Kuba i Teo.. Piszczka nie ma?! Ahh.. No tak! On ma operację!
Weszłyśmy do pokoju, a na końcu weszła Honey.. Wszyscy na nią popatrzyli wzrokiem jakby chcieli ją zabić. Podeszłam do Roberta i dałam mu buziaka w policzek.. Chciałam go, aż walnąć w ten policzek, ale w ostatniej chwili powstrzymałam się. Wróciłam do dziewczyn i popatrzyłam na wszystkich..
- No to teraz słucham.. - powiedziałam. - Albo mówicie to co macie do powiedzenia, albo ja mówię.. - powiedziałam i uśmiechnęłam się.
- A co mamy Ci powiedzieć? - zapytał Wasilewski.
- To wy chyba powinniście wiedzieć.. - powiedziałam.
- Ale my nie mamy nic do powiedzenia.. - powiedział Kuba..
- Liczymy do pięciu.. - powiedziałam.
- 1.. - zaczęła Nicol..
- 2.. - powiedziała Maja.
- 3.. - powiedziałam..
- 4.. - dołączyła się Honey..
- 5.. - zakończyłam.. - Mówicie, czy ja mam mówić..?
- My nie mamy nic do powiedzenia.. - powiedział Lewy..
- Oj zwłaszcza Ty, mój drogi. - powiedziałam.. - Najpierw założenie klubu, potem znalezienie jakiś panienek na jedną noc, potem dilerzy, potem zmuszanie Honey, a na koniec wyzywanie jej.. Hmm.. Co tam jeszcze było? - zapytałam dziewczyn.
- Jeżeli się nie mylę to było też zatrudnienie Niny i Mariny.. - powiedziała Nicol.
- I chyba były też jakieś potajemne układy z Ronaldo i sprzedawanie towaru, który plątał się po klubach, co musiała robić Honey.. - powiedziała Maja.
- No.. To w takim skrócie.. Chcecie nam to wytłumaczyć, czy mam dalej mówić? - zapytałam i popatrzyłam na wszystkich.
Siedzieli z opuszczonymi głowami, patrząc tempo, albo w sufit, albo w podłogę..
- A więc ja mam kontynuować.. - zaczęłam.. - Jesteście jacyś po.. nienormalni.. To, że przeszłość, to myślicie, że Was już nie obowiązuje? Kuba.. Wasyl.. Kochany nasz Piszczek, którego tutaj nie ma.. Teo.. Szczęsny.. Dobra oderwaliście się od tego, chociaż nie wiedzieliście co tam się dzieje.. Ania.. Nawet nie wiedziałaś co jest z Twoją przyjaciółką.. A skąd teraz wiecie? Co, Ronaldo Wam powiedział, czy nasz kochany pan Lewandowski? - zapytałam, a pojedyncza łza spłynęła mi po policzku.
Robert wstał z fotela i podszedł do mnie.
- To nie tak jak myślisz! - powiedział łapiąc mnie za ramiona.
- Nie dotykaj mnie! Teraz jesteś dla mnie najgorszym śmieciem jakim możesz być! Tak samo i szanowny pan Ronaldo.. Możecie go o tym poinformować.. - powiedziałam.
- A teraz Łukasz słucham Ciebie.. - powiedziałam patrząc na mojego przyrodniego brata..
- A co mam powiedzieć? - zapytał. - Chyba już wszystko wiesz..
- Zacząłeś mi mówić.. Czemu nie skończyłeś? Czemu żadne z Was do cholery jasnej nie powiedziało mi o tym? - wykrzyczałam.- Nikt mi nie odpowie?! Naprawdę?!
Przerwałam i popatrzyłam na wszystkich..
- Fajnie wiedzieć.. - dokończyłam już cicho i odwróciłam się..
- My dopiero dzisiaj się dowiedzieliśmy.. - usłyszałam kobiecy głos. Ania..
- Dopiero dzisiaj?! Z tego co mi wiadomo, to zerwałaś z Robertem z tego właśnie powodu.. - powiedziałam.
- Ale dopiero dzisiaj się dowiedzieliśmy, że Ty wiesz.. - powiedział Wojtek.
- Ktoś z Was wiedział już wczoraj, cytuje słowa szanownego Pana Roberta ,,Za późno. Ona już wie". Więc, któreś z Was wiedziało o tym wcześniej. - powiedziałam i popatrzyłam na dziewczyny, po czym wyszłyśmy z pokoju i skierowałyśmy się w stronę windy.
Nie podoba mi się, ale nie miałam lepszego pomysłu, jejku moja wena pomału się kończy. Niedługo będzie trzeba się pożegnać, no ale miejmy nadzieję, że jeszcze trochę pociągnę, bo jak to Lena mówiła ,,Jeżeli będzie to czytała nawet jedna osoba to ja będę pisała". ♥♥
Mam nadzieję, że bardzo Was to nie zanudziło, no ale co tam! :D
Kocham Was i czekam na komentarze, nawet te negatywne! :D
Hej kochana to jest super ciekawe jak Lewy jej to wyjaśni ;) Zapraszam do mnie na blogi
OdpowiedzUsuńnela-robert.blogspot.com
weronika-julia-kinga.blogspot.com
Hoho, kochana!! No to ładnie nam to wymyśliłaś! Nie spodziewałam się, że Lewandowskiego stać na coś takiego? I jeszcze reszta chłopaków?! I Ronaldo?! No nie mogę! Nieźle!!! Jestem ciekawa co dalej? I czy Luiza nadal będzie z Robertem? Kurcze, nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału, bo zapowiada się bardzo ciekawie i intrygująco!! Buziaki kochana ;* ŚCISKAM ♥
OdpowiedzUsuńSuper ! <3
OdpowiedzUsuńCzekam na nexta ! ;*
Kocham tego bloga,ale jednak w tym rozdziale trochę za dobrze potraktowalas Roberta.
OdpowiedzUsuńZachowal się jak skończony idiota,a w nastepnym rozdziale juz się pewnie wszyscy pogodzą i będzie wielka miłość XD
Akurat ten rozdZiał beznadziejny.
Fajny rozdział,ale mało realnistyczny :D
OdpowiedzUsuńGdyby nam w realu się coś takiego przytrafiło,a nasz chłopak okazałby się jakimś alfonsem to chyba byśmy go zabiły,a bohaterka tego opowiadania jakoś za lekko to przyjęła :P
Ale czekam na kolejny rozdział ♥
Nareszcie nadrobiłam wszystkie zaległości. Mam nadzieję, że mi wybaczysz, że nie komentowałam regularnie :( Ale już obiecuję poprawę.:**
OdpowiedzUsuńA co do bloga kocham go wręcz wielbię. Kocham Twoje pomysły, ale teraz przeszłaś samą siebie. Nigdy bym nie pomyślała, że Lewy Piszczu, Błaszczu Szczęsny i inni mogą zrobić coś takiego. Normalnie zabiła bym ich :))
A teraz pozdrawiam i życzę weny :***