Weszłyśmy do windy i zjechałyśmy do recepcji. Skierowałyśmy się w stronę wyjścia.
Z jednej strony patrząc to nie powinnam tak reagować, no bo przecież to przeszłość.. No, ale dlaczego on wykorzystywał Honey?! Bo co?! Bo nie była sławna, i gdyby ją zamknęli, to nie byłoby głośno o tej sprawie? Ale to przecież był jego klub.. Przecież, byłoby głośno, bo wtedy zaczynała się jego kariera i wszyscy mówiliby, o jego klubie!
- Luiza.. - usłyszałam głos mojego brata.. Mojego brata, właśnie.. Jest tylko synem mojego taty, i to jeszcze nie mojego, bo Luizy Milewskiej, a ja jestem Amelia Świątek!
Odwróciłam się i popatrzyłam na niego. Biegł w naszą stronę. Zatrzymał się przed nami i zaczął patrzeć na mnie błagalnym wzrokiem.
- Jesteś zła na nas? - zapytał po chwili milczenia.
Nie odpowiedziałam, tylko popatrzyłam na niego.
- Ale to przecież przeszłość! My wszyscy się zmieniliśmy, a zwłaszcza Robert. Widziałaś jak o Ciebie walczył? Jak chciał, abyś z nim była? Jak bardzo tego chciał.. Wtedy pojawił się Ronaldo i jak się dowiedział, że jesteście razem, to musiał to powiedzieć, bo byłaś z Robertem, a on nie może patrzeć na Jego szczęście. Przecież Robert się zmienił, czy błędy z przeszłości muszą wracać? Zastanów się Luiza.. Ty też pewnie popełniłaś mnóstwo błędów, ale wracają do Ciebie? Wracają jak bumerang? - powiedział patrząc cały czas w moje oczy.
- Łukasz.. - zaczęłam, cały czas patrząc na niego. - Ja wiem, że nie powinnam wygrzebywać tych wszystkich starych spraw, wierzę, że Robert się zmienił, ale nie mogę na Was patrzeć i zachowywać się jak wcześniej. Gdy tylko na Was patrzę, to przypomina mi się historia, którą opowiedziała mi Honey.. Ja tak nie umiem.. Potrzebuję czasu..
- Luiza.. Pamiętasz, jak pierwszy raz przyszłaś na stadion Polonii Warszawy? - zapytał, a ja wróciłam wspomnieniami, jak ochroniarz mnie nie chciał wpuścić, a potem pojawił się on i powiedział, że jestem jego bliską znajomą, a potem powiedział mi, że na miano jego siostry trzeba zasłużyć.. Pamiętam te rozmowę jak nic innego.
- Pamiętam. - powiedziałam uśmiechając się lekko.
- Pamiętasz, jak powiedziałem, że czuję się wyjątkowo, że znałaś tylko mnie i trójkę z Borussii z Polski?
- Pamiętam, nazwałam Cię wtedy po raz pierwszy bratem, ale co ma nasza rozmowa do tych wspomnień?
- Pamiętaj, że kocham Cię i że zawsze jestem otwarty na to, abyś pojawiła się nagle w moim życiu i wszystko zmieniła. Pamiętaj, że jesteś dla mnie ważna.
- Będę pamiętała Łukasz, a teraz wybacz, muszę iść do domu.. - powiedziałam i dałam mu buziaka, po czym odwróciłam się i razem z dziewczynami w ciszy skierowałyśmy się do domu.
Odprowadziłam po drodze dziewczyny, a potem poszłam w kierunku domu mojego taty. Mam nadzieję, że Go tam nie zastanę i będę mogła się spakować. Ale chwila! Obiecałam sobie, że więcej nie ucieknę przed problemami, a znowu to robię! Znowu uciekam! I to nie przed problemami tylko wyjaśnieniami! Ohh!
Weszłam do domu i poszłam w kierunku swojego pokoju. Nikogo nie było w środku.. I bardzo dobrze. Wzięłam ubranie i poszłam do łazienki. Tam weszłam pod prysznic.
Czy to normalne, że dziewczyna, kiedy widzi, że pakuje się w coś trudnego, z długimi wyjaśnieniami ucieka? Ucieka, bo nie chcę słuchać tych wszystkich wyjaśnień? Na moim przykładzie mogę powiedzieć, że tak. Zawsze, gdy nie chcę słuchać wyjaśnień wyjeżdżam. Ale teraz przecież nie muszę tak postąpić. Wszyscy będą uważali, że wyjadę, a ja zostanę w domu.. Przecież nikt nie wpadnie na tak genialny pomysł! Przez najbliższe dni będę czekała w domu, nigdzie się nie ruszę, a gdy wszystko powoli się ustatkuje ,,powróci" cudowna Luiza. Wyszłam z łazienki i skierowałam się w stronę pokoju, w którym teraz zamieszkiwałam. Podeszłam do szafy i zaczęłam wybierać ubrania. Po chwili coś znalazłam. Usiadłam na łóżku i zaczęłam czytać książkę. ,,Cena mojego życia" ta książka pokazuje, że są gorsze problemy niż przeszłość, czy chłopak. Pokazuje, że ludzie mają gorsze problemy i sobie z nimi radzą, a więc i ja dam radę!
Nagle usłyszałam dzwonek. Po cichu zeszłam na dół i otworzyłam lekko drzwi. Zobaczyłam w nich Anie Stachurską.
- Czego? - zapytałam sucho.
- Możemy porozmawiać? - zapytała.
- Nie mamy o czym. - powiedziałam próbując zamknąć drzwi, ale w ostatniej chwili kobieta położyła nogę. - Czego Ty ode mnie chcesz? - zapytałam już lekko zdenerwowana.
- Wyjeżdżasz? - zapytała.
- Może. To nie Twój interes. - odpowiedziałam.
- Mogę wejść?
- No chyba nie.
- Czemu jesteś taka niemiła?
- Czemu nie powiedziałaś mi prawdy?
- Czemu miałabym to zrobić ja, a nie Łukasz, czy Robert, czy nawet Kuba?
- To po jaką cholerę gadałaś z Robertem i chciałaś Go przed tym ostrzec, ale było za późno?
- Słyszałaś?
- Słyszałam tylko Roberta jak mówi ,,Za późno".
- Luiza.. Możemy porozmawiać?
- Jeszcze raz powtarzam, że nie mamy o czym.
- Łukaszowi dałaś szansę.. Pozwoliłaś mu ze sobą porozmawiać, czemu mi nie dasz?
- Łukasz to mój brat! Łukasza znam dłużej! Ciebie znam tylko dzień, dwa? W ogóle nie mamy o czym rozmawiać.. - powiedziałam nadal próbując zamknąć drzwi.
- To nie jest tak jak Honey powiedziała..
- Nie? To w takim razie, czemu w hotelu nikt nie zaprzeczył? Czemu do jasnej cholery nikt się wtedy nie odezwał? Czemu?!?!?! - wykrzyczałam jej prosto w twarz i szybko zamknęłam drzwi.
Weszłam do swojego pokoju i zaczęłam płakać. Płakałam, bo co? Bo jestem bezradna? Nie wiem komu mam wierzyć? Nie wiem co mam czuć? Nie wiem kim jestem!
*Kilka dni później*
Nadal jestem w Polsce. Ostatnio cały czas siedziałam w domu i co jakiś czas rozmawiałam z tatą. Wczoraj w nocy wrócił już Łukasz ze zgrupowania, no ale chyba nie na długo. Z rozmowy miedzy nim, a tatą usłyszałam, że dostał lepszą propozycję w Lechu Poznań i podobno przechodzi do tego klubu. Nikt nie wie, że nadal jestem w Polsce. Nawet Teo. Dlatego dzisiaj siedzę cały dzień w pokoju. Nie interesowałam się ostatnio niczym, ani wynikiem meczy, ani karierą jakiegoś piłkarza, ani moimi znajomymi, ani nawet facebookiem, czy twitterem. Zaczęłam pisać pamiętnik. Pamiętnik, który pomoże mi zapomnieć o tym wszystkim, o bólu, o tych cudownych chwilach, jak i złych. Postanowiłam, ze zaczynam nowe życie. Bez kariery, mediów, rozgłosu, sławnych osób, czy piłkarzy. Życie zwykłej dziewczyny, która nie interesuje się piłką nożną. Można nawet powiedzieć, że napaloną nastolatką, bo zaczęłam słuchać Justina Biebera i One Direction. Zaczynam życie dziewczyny, która marzy o spotkaniu swojego idola, cały czas dąży do tego, a gdy Go spotyka, on później zapomina o jej istnieniu.No tak nawet na koncert Justina Biebera jadę 6 lipca, do Stanów Zjednoczonych, a dokładnie jest to miejscowość Omaha. A 8 lipca w Pittsburghu jest One Direction. Też zastanawiałam się nad noclegiem w Pittsburghu i poczekanie na koncert One Direction, ale wtedy to nie będę już zwykłą nastolatką, tylko Dzieckiem Szczęścia.
W tej chwili uczę się języka Polskiego, bo chciałabym zamieszkać tutaj na dłużej, a trzeba jakoś dogadywać się z ludźmi. Niektórzy nie znają angielskiego, a o niemieckim to nie będę mówiła.. Właściwie to ja nie wiem jakiej jestem narodowości. Wiem, że teraz tata wyrabia mi obywatelstwo Polskie. Tak jak już wspominałam chcę tu zostać na dłużej, tylko jest jeden minus. Większość swoich ubrań mam u Lewego w domu, a ja tam na pewno nie pojadę. Przynajmniej nie teraz.
*3 lipca*
Nicol, Maja i Emilia wiedzą, ze jestem nadal w Polsce, ale nikt poza nimi. Emma, mówiła, ze Lewy nadal mnie szuka, i że już chyba wszystkie państwa objeździł. Jakoś mnie to nie obchodzi, bo za 3 dni poznam swojego idola. Tak poznam! Mam miejsca M&G. Będę z flagą Polski, bo uznaje się jako Polka. Nie chwaliłam się tym zbytnio, bo tylko ja i tata wiemy, że będę na tym koncercie. Gdybym powiedziała dziewczyną, to obstawiam, że nasunęłyby pomysł Lewemu z obejrzeniem tego koncertu, albo coś takiego, dlatego wolę nie ryzykować. Na zakończenie wakacji poznam również One Direction. 23 sierpnia jadę do Nowego Jorku, aby ich poznać, porozmawiać, zapomnieć o wszystkim.
W tej chwili pakuję swoją walizkę, bo wracam do Polski dopiero 27 sierpnia. Trzeba być przygotowanym na wszystko. Trzeba odpocząć, bo już we wrześniu czeka mnie wiele pracy. Pracy zwykłej nastolatki.
A więc jest i następny rozdział. Trochę taki dziwny, no ale jest! :D
Wiem, ze strasznie zaniedbuje to opowiadanie, ale czas na poprawę, a więc tak rozdział będzie dodawany jakoś w weekendy, zaczynając od piątku godziny 15:30, kończąc na niedzieli godzinie 19:00. W te dni będą ZAWSZE dodawane rozdziały. No i jak będę miała jakąś wenę, to może w tygodniu jeszcze coś dodam, no ale to się zobaczy. :) :)
Pozdrawiam serdecznie! ♥
W końcu się doczekałam kolejnego rozdziału ♥
OdpowiedzUsuńJest cudowny.Już nie mogę się doczekać kolejnego.
Jestem uzależniona od Twojego bloga :DD
Zapraszam do mnie:
http://nikt-nie-jest-ideaalny.blogspot.com/
Dopiero zaczynam i byłabym wdzięczna jeżeli byś skomentowała :D
Ciekawy rozdział Nie mogę się doczekać następnego ! :** Pozdrawiam i zapraszam w wolnej chwili do mnie : http://i-love-forgives-all-is-love.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń