Muzyka ♥

Muzyka ♥

Muzyka ♥

Muzyka ♥

sobota, 18 maja 2013

ROZDZIAŁ 19

Po chwili oderwaliśmy się od siebie i spojrzałam na niego. Uśmiechał się.. Szkoda, że nie wiem, że nie czuję nic do niego..
- Pięknie wyglądasz.. - powiedział. - Warto było lecieć tak długo, aby Cię zobaczyć.
- Ohh, jak miło. - powiedziałam.
- A powiesz mi, co się stało, że uciekłaś aż do Polski?
- Chciałam poznać mojego ojca..
- Taak. Jak dzwoniłem, to nic o tacie nie mówiłaś..
- Ojejku.. No bo dopiero później dowiedziałam się, że Władek tu mieszka..
- Władek? Już poderwałaś jakiegoś chłopaka? Pamiętasz chyba, że ze mną jesteś, prawda?
- Władek to mój tata.. Hmm, jestem z Tobą? Czemu dopiero teraz się o tym dowiaduję?
- Nie wiedziałaś? To uważasz, że te pocałunki nic nie oznaczały? Że nic dla Ciebie nie znaczyły i że jestem dla Ciebie tylko kolegą?
- Nie Cristiano. Jesteś dla mnie ważny. Jesteś cudownym mężczyzną i uważam, że nie zasługuję na Ciebie..
- Co jest ze mną nie tak?
- To nie Twoja wina..
- Nie moja wina! Każda dziewczyna mówi to samo!
- Ale ja nie jestem każda..
- No może jesteś wyjątkowa, ale nie mów, że to nie moja wina.. Co mam zrobić, abyś uważała mnie za idealnego mężczyznę? Za mężczyznę, który zasługuję na Twoje serce?
- Cristiano poznaliśmy się dwa dni temu.. Prawie, że się nie znamy..
- To może poznamy się?
- Tak, tutaj na lotnisku?
- No możemy gdzieś jechać..
*Około 2 godziny później*
- To co może zagramy w pytania? - zapytał Cris.
- No dobra, ale to Ty zaczynasz...
- No niech Ci będzie..
- No to słucham.
- Wiem o Tobie, tylko to, że nazywasz się Luiza Milewska, masz 20 lat, grasz w piłkę nożną i Twój ulubiony klub to Borussia Madryt.. A więc moje pierwsze pytanie, jak poznałaś piłkarzy z Borussii?
- Hmm, to było dość dziwne spotkanie.. Bo pewnego razu miałam małą depresję no i siedziałam w parku na ławce płacząc.. Gdy już chciałam iść do domu, to wstając z ławki straciłam równowagę no i upadłabym, gdyby nie Piszczek. Złapał mnie, no i zaczęliśmy rozmawiać, a potem jakoś to potoczyło się dalej... - powiedziałam przypominając sobie ten dzień, gdy obudziłam się w łóżku z Lewandowskim i to jaki wtedy był dla mnie Piszczek i Ewa..
- Ooo, to miło z jego strony.. - powiedział.
- No to teraz ja.. Wiem, że nazywasz się Cristiano Ronaldo, masz 28 lat, grasz w Realu Madryt i to jest chyba Twój ulubiony klub.. A moje pytanie brzmi.. Wszystkie media krzyczą, że masz syna.. Czy kobieta, która Ci go urodziła to Twoja dziewczyna, narzeczona, a może żona?
- Tak, urodziła mi syna, ale nikim dla mnie nie jest.. Byliśmy kiedyś razem no i wtedy jakoś tak wyszło, że zapomnieliśmy się zabezpieczyć.. No i wiesz jak to dalej działa.. Ale jest tylko matką mojego syna oraz koleżanką, ale nikim więcej nie będzie.. Jestem singlem, który czeka na te jedyną, ale po drodze spotyka też inne interesujące dziewczyny..
- Ooo, no proszę, czego to ja się dowiaduję..
- Teraz ja. Jaki jest powód przyjazdu do Polski?
- Hmm, powiedzmy, że muszę sobie wszystko poukładać i pozapominać o niektórych rzeczach i osobach..
- Jestem w tych osobach o których chcesz zapomnieć?
- Ty?
- Nie, Święty Walenty..
- Wiesz, tego człowieka jeszcze nie znam..
- No.. To jestem w tych osobach?
- O których chcę zapomnieć?
- Tak.
- Nie. Nie jesteś. Z Tobą chcę jak najwięcej czasu spędzać..
- Luiza! Jesteś? - krzyknął czyjś głos z dołu.
- Jestem! - odkrzyknęłam. Tak to był głos Władka.
- Sama? - zapytał i mogłam domyśleć się, że łobuzersko się uśmiechał.
- Nie! Jest ze mną bliska osoba..
- To może mnie z nią poznasz?
- Nie wiem, czy nie padniesz na zawał..
- Spokojnie! Poznałem już Lewandowskiego, to żadna większa niespodzianka mnie nie spotka!
- Żebyś się nie zdziwił. - krzyknęłam i złapałam Crisa za rękę.
Skierowaliśmy się do schodów i zeszliśmy do salonu. Na kanapie siedział Władek i przerzucał kanały szukając czegoś..
- Tato. - powiedziałam. Władek odwrócił głowę i zastygł tak przez chwilę. - Poznaj Cristiano Ronaldo, Cris poznaj mojego tatę. - dokończyłam.
Cris podszedł do taty i wyciągnął rękę w jego kierunku.
- Miło mi Pana poznać. - powiedział, gdy tata podał mu rękę.. - Ja przepraszam, ale samolot mam za godzinę i muszę jechać. - dokończył.
- Chodź to Cię odprowadzę na lotnisko.. - powiedziałam i złapałam go za rękę, aby szybciej wyjść z domu..
- Dziękuję. - powiedziałam, gdy byliśmy przed drzwiami.
- Za co?
- Za to, że wymyśliłeś to z tym lotem..
- Ale ja tego nie wymyśliłem, ja lecę za godzinę do Madrytu..
- Nie zostaniesz ze mną?
- Niee..
- To opłacało Ci się przylecieć z Madrytu, aż do Warszawy tylko na kilka godzin?
- Opłacało.. Bo zobaczyłem Ciebie, Twój uśmiech, poznałem Twojego tatę, dowiedziałem się czegoś o Tobie..
- Hohoho, no tak.
- No, ale następnym razem widzimy się już w Madrycie, prawda?
- Jeżeli będziesz tak długo czekał, to tak..
- To masz zamiar na długo tu się osiedlić?
- Tu? Chyba nie.. Za kilka dni pewnie wyjadę, ale jadę do Dortmundu.. Tam mam rodzinę, wspaniałych przyjaciół i.. - I Roberta. No tak, wyznał mi miłość, a ja uciekłam.. To tak jakbym ja wyznała miłość jemu, a on by uciekł.. Chyba już wiem jak Lewandowski mógł się poczuć..
- I? - zapytał Cris.
- I dom.. - szybko odpowiedziałam.
Widziałam, że Cris w to nie uwierzył, ale też nie próbował dowiedzieć się prawdy.. Pewnie będzie czekał na rozwój sprawy..
- Samolot na mnie czeka.. - powiedział Cris. - Do zobaczenia. - dodał dając mi buziaka w policzek.
- Do zobaczenia. - powiedziałam, gdy już stał do mnie plecami..
Poczekałam aż zniknie mi z oczu i wyszłam z budynku..
Nie wiedziałam jak z ulicy, na której jestem dojść do domu Władka.. Jednak wiedziałam, na jakiej ulicy jestem i gdzie jest stadion Polonii Warszawy.. * Włączyłam GPS w telefonie i wpisałam ulice. Pokazała mi się droga.. Przejście tej trasy zajmie mi jakąś godzinę.. Hmm, chyba jakoś tak trening będzie kończył Łukasz..
*Około godzinę później*
Doszłam do stadionu.. Może nie był tak wspaniały jak Signal Iduna Park, ale nie był też najgorszy.. Weszłam na teren stadionu i gdy chciałam wejść do środka zatrzymał mnie ochroniarz przy drzwiach..
- A Panienka do kogo? - zapytał po polsku.. Ja nie rozumiejąca języka polskiego spojrzałam na niego jak na ducha.. Chyba zorientował się o co chodzi i powiedział już po angielsku - Do kogo to Panienka przyszła?
- Do Łukasza Teodorczyka.. - powiedziałam..
- Z tego co mi wiadomo, to Łukasz Teodorczyk nie ma dziewczyny..
- Nie jestem jego dziewczyną.. - szybko sprostowałam..
- To kim? Fanką?
- Nie. Jest moja bliską znajomą. - powiedział Łukasz, który stał i uśmiechał się promiennie.. Chyba usłyszał kawałek naszej rozmowy..
- A no to przepraszam, jeżeli miała wejść do środka, a ja jej nie wpuściłem.. - powiedział ochroniarz i odsunął się, abym mogła wejść.
- Bliską znajomą? - zapytałam Teo, gdy już oddaliliśmy się od ochroniarza..
- Moją siostrą nie staje się z dnia na dzień, na to miano trzeba zasłużyć, a dzisiaj już mnie obgadywałaś z Piszczkiem.. - powiedział i uśmiechnął się.
- Co? Skąd wiesz?
- No wiesz, prowadziłem samochód, jak z nim rozmawiałaś no i było wymieniane tam moje imię i nazwisko, wiec nie trudno się domyśleć..
O mamo! No tak, że ja wcześniej sobie tego nie przypomniałam!
- A skąd Ty znasz Piszczka? Przecież nie gracie w jednym klubie.. - powiedziałam..
- Poznaliśmy się na zgrupowaniu Reprezentacji Polski.. Widzę, że nie wiesz sporo o Polsce..
- No jakoś za bardzo nie.. Znam tylko trzech.. Znaczy teraz czterech piłkarzy z Polski, i jestem w Polsce po raz pierwszy..
- Czterech? Czyżby trójka z Borussii i ja?
- Dokładnie tak!
- Uuu, czuję się wyjątkowo..
- Bo tak masz czuć się braciszku.. - powiedziałam i trochę ściszyłam głos, na ostatnim słowie..
Popatrzyłam na Łukasza.. Uśmiechnął się, gdy powiedziałam do niego ,,braciszku", a po chwili przyciągnął mnie do siebie i przytulił..


*Wiem, że Teo gra w Lechu Poznań, no ale wcześniej grał w Polonii Warszawie i tak mi bardziej pasuję! :)


Hejka! Dodaje następny 19 rozdział, jest tutaj już trochę widoczna więź rodzinna między Łukaszem, a Luizą.. A następny rozdział wydaje mi się strasznie romantyczny i pojawi się w nim nowa postać.. A właśnie co do bohaterów.. Zakładka z bohaterami została już uzupełniona, a w niej również nowa dziewczyna z następnego rozdziału! Proszę o komentarze, bo dają one wielką motywację, a ze względu na to, ze dobrowolnie nie chcecie ich dodawać, to chyba trzeba na Was to wymusić! Od razu mówie, ze czekam na te dobre jak i złe komentarze! A więc:
20 KOMENTARZY = NOWY ROZDZIAŁ (od razu mówię, że komentarze, które pisały jedne osoby nie są zaliczane! Można sprawdzić po liczbach wyświetleń! :) )
Pozdrawiam i życzę Wam udanej soboty, której już mało i miło spędzonej niedzieli! :)

15 komentarzy:

  1. ekstra !!!!!! :) Kasia :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Swietny rozdzial. No ciekawe co bedzie dalej. Z niecierpliwoscia czekam na nastepny :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja mam wciaz nadzieje ze Luiza bedzie z Lewym. Dawaj szybko nastepny.

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziewczyno,masz talent. Twoje opowiadanie nalezy do moich ulubionych.

    OdpowiedzUsuń
  5. Kiedy next ? Ej nie wracaj do szantaży ;*/ Kasia

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajny :) Karolina

    OdpowiedzUsuń
  7. Fajny,fajny, czekam na nn :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Cudowny! Jejku! Ty piszesz tak cudownie! Uwielbiam czytać to opowiadanie, gdyby nie to, że głównymi bohaterami (mężczyznami) są piłkarze, to opowiadanie wydawałoby się takie realistyczne..
    Ostatnio zastanawiałam się, jaka jest pisarka tego opowiadania, jak wygląda, co czuje pisząc to, jak spędza dnie, jaki jest jej ulubiony piłkarz, klub.. Zastanawiałam się nad Tobą.. Tak Zygfryda Pyzia (chociaż wątpie, żebyś na serio się tak nazywała), myślałam o Tobie.. No i wpadłam na pomysł, że może pod następnym postem dasz notatkę i napiszesz tam, że można zadawać Ci pytania, w nowym poście dodasz odpowiedzi na te pytania.. Tak bardzo chciałabym Cię poznać! <3
    A znowu co do opowiadania, to nie mgoę doczekać się następnego rozdziału i nie wracaj do szantażowania, prooooszę! Chciałabym, żebyś cieszyła się pisaniem i żeby cieszyła Cię chociaż małą grupka czytających, ponieważ najważniejsze jest Twoje szczęście, bo gdybyś nie była szczęśliwa, to nie byłoby tak często tych wszystkich rozdziałów! A tak w ogóle, to czekam, aż kiedyś pojawi sie znowu taki bonusik, że dwa rozdziały tego samego dnia!!
    Całuję i pozdrawiam gorąco, oraz czekam na nowy wspaniały, romantyczny i zaskakujący rozdział! :) / Dominika

    OdpowiedzUsuń
  9. Ta wyżej dobrze gada, polać jej! Może tak będzie, że zadamy Ci pytania, a Ty dodasz swoje zdjęcia i odpowiesz na te pytania? :D
    A opowiadanie wspaniałe i czekam na next! :P

    OdpowiedzUsuń
  10. No siema! Czytam rozdział, cudowny.. Jestem ciekawa, czy Luiza będzie z tym Crisem, czy Lewym, dlatego dodaj następny rozdział! A czytając komentarze natknęłam się, że inni chcą informacje o Tobie, ja też ich chcę! :) / Julia

    OdpowiedzUsuń
  11. Ciekawe jak rozwiąże się sprawa z Robertem. Crisa lubię, ale to widać, że Luiza go nie kocha. Szkoda mi go tylko - niepotrzebnie się nim bawi. Teo - podoba mi się ta postać :)
    Nowi bohaterzy, ciekawe co wniosą.
    Czekam na 20!!!

    OdpowiedzUsuń
  12. ,,- Uuu, czuję się wyjątkowo..
    - Bo tak masz czuć się braciszku.. "
    Mmmm, słooodko! Chyba pokocham ich stosunki! <3

    OdpowiedzUsuń