Muzyka ♥

Muzyka ♥

Muzyka ♥

Muzyka ♥

czwartek, 18 kwietnia 2013

ROZDZIAŁ 8

-Masz te 10 minut, do końca przerwy.. - powiedział Łukasz siadając obok mnie na trawie.
- Łukasz, bo ja nie wiem jak to powiedzieć.. - zaczęłam patrząc na swoje ręce. Nagle zrobiły się one strasznie ciekawe!
- Prosto z mostu.. Proste i logiczne..
- Chodzi o Amelię.. - powiedziała powoli podnosząc głowę i patrząc na niego..
- O tę Amelię o której myślę? - zapytał odwracając nagle twarz w moją stronę.
- Tak.. O Amelię Świątek..
- Mm, wiesz coś o niej czego ja nie wiem? - zapytał patrząc na mnie natarczywie..
- Może zacznę od przedstawienia się.. Nazywam się Luiza Milewska.. Od niedawna.. Ty nie musisz się przedstawiać.. Znam Cię lepiej niż myślisz..
- Ehem.. Masz jeszcze 6 minut.. - powiedział piszczy patrząc na zegarek.
- Ahh, no tak.. Kiedyś nie byłeś taki punktualny..
- Nie wiesz jaki byłem kiedyś!!
- Tak.. Nie wiem jaki byłeś kiedyś.. Ale wiem jaki byłeś trzy miesiące temu.. - powiedziałam znowu patrząc na moje palce..
- Hahahahah, niby skąd? - zapytał.
- Pamiętasz ten dzień kiedy poznałeś Amelię? Siedziała zapłakana na ławce.. Gdy już wstawała straciła równowagę i Ty ją wtedy złapałeś.. Pamiętasz?
- Ja pamiętam, ale skąd Ty to wiesz?! Nie sądzę, aby ona Cię znała, bo nic o jakiejś Luizie nie wspominała!
- Jeju, Piszczek! Ty jesteś taki głupi, czy tylko udajesz takiego przygłupa?! - wykrzyczałam patrząc na niego.
Wtedy kilka par oczu skierowało się na nas..
- Po pierwsze dla ciebie PAN PISZCZEK.. - powiedział akcentując ostatnie słowa - po drugie nie krzycz do mnie do jasnej cholery! Jesteś gówniarą i nie pozwalam ci się w taki sposób do mnie odzywać..
- Trzy miesiące Ci nie przeszkadzał mój wiek..
- KURWA! Co masz z tymi trzema miesiącami?! Co się zdarzyło w Twoim życiu tak ważnego zdażyło trzy miesiące temu?! - wstał i zaczął na mnie krzyczeć..
Wstałam z ziemi.. No i co teraz mu powiem? Zbytnio nie myśląc podeszłam do niego na strasznie bliską odległości..
- Umarłam.. - powiedziałam mu to tak cicho do ucha, że nikt nie był w stanie tego usłyszeć oprócz niego..
Po tych słowach zeszłam z murawy zostawiając go osłupionego z kilkoma piłkarzami, którzy zawzięcie przysłuchiwali się naszej rozmowie.. Weszłam do szatni.. Usiadłam w kącie na ławce i zaczęłam płakać.. Tak, Piszczek.. No właśnie.. Emi uwierzyła, a on..? Teraz będzie uważał, że jestem psychiczna.. No tak.. Młoda gówniara, która zachowuje się jak psychiczna osoba.. Teraz to w ogóle mam opinie u niego.. Zaczęłam jeszcze bardziej płakać.. Ktoś otworzył drzwi.. Nie przejmowałam się tym.. Nie patrzyłam kto to, bo jakoś mnie to nie obchodziło.. Osoba ta zaś usiadła obok mnie i przytuliła.. Te perfumy.. Piszczek? Szybko otworzyłam oczy i spojrzałam na osobę, która mnie przytulała.. Siedział uśmiechnięty.. Dumny.. I szczęśliwy jakby dostał zabawkę, o której zawsze marzył!
- No i znowu się spotykamy w tych samych okolicznościach.. - powiedział uśmiechając się i przytulając jeszcze bardziej..
- Łukasz... ale.. jak to?! - zapytała nie wierząc, ze to on tutaj siedzi..
- Trzy miesiące temu.. Umarłaś.. Byłaś dla mnie jedną z ważniejszych osób, kochałem Cię jak siostrę, którą zawsze chciałem mieć!
- Ale jak to? Wierzysz mi?
- Emi.. Jeżeli ona wierzy, ze takie życie jest możliwe, to ja też.. Ale jak to się stało? Dlaczego dopiero teraz się pojawiasz? Nie mogłaś walczyć w szpitalu?! Byłoby o wiele lepiej!
- Ja.. ja.. nie wiem.. ,,Obudziłam się" dopiero kilka dni temu.. Jakbym mogła wcześniej to walczyłabym do końca! - powiedziałam przytulając Go..
- Chodź Luizka.. Zamieszkaj ze mną i Ewą.. Tak jak miało być to kilka miesięcy temu..
- Ale jak to? Nikt nie będzie wiedział, ze ja to Amelia...
- Ej, spokojnie.. Teraz najważniejsze jest, ze wróciłaś! Bóg wysłuchał moich błagań!
- Hhahaha, Piszczek głupku!
- Robimy imprezę! Wielki powrót Amelii!
- Hhahahha, no jasne, a kto Ci uwierzy?
- JA! JA! JA! JA TO CHYBA NAJWAŻNIEJSZA OSOBA! - powiedział przytulając mnie..
- Głupek z Ciebie, wiesz?
- Wiem, ale za to mnie tak bardzo kochasz.. Dobra ogarnij się i chodź grać..
- A co inni powiedzą na nagłą zmianę Twojego humoru? Pochmurny Piszczu nagle robi się radosny..
- Powiem im, że Amelia nadal tu ze mną jest i że nie warto być smutnym, skoro ona nadal tu z nami jest! - powiedział wstając z ławki i wyciągając do mnie rękę.
- Ohh, no dobra.
Wyszliśmy na murawę.. Trzymaliśmy się za ręce.. Grali już.. Podeszliśmy do trybun.. Siedziała tam Emi, wysłałam jej najpiękniejszy uśmiech jaki mogłam posłać, a ona nam pomachała. Podeszliśmy do trenera.
- Piszczek, Luiza?! Wy się dobrze czujecie? - zapytał Kloop.
- Tak, a coś się stało? - zapytał Łukasz..
- Trzymacie się za ręce.. - powiedział.
Spojrzeliśmy w dół na nasze ręce i wybuchliśmy śmiechem. Wszyscy przestali grać i spojrzeli na nas.. I ten wzrok Lewandowskiego jakby chciał nas zabić.. Podbiegł szybko do nas. Odepchnął ode mnie Łukasza i zaczął krzyczeć po polsku. Umiałam polski..
- Piszczek głupi jesteś?! Amelia umarła trzy miesiące temu, a Ty już mordę cieszysz? I to do tej dziwki .. - powiedział pokazując na mnie.. - jesteś głupi, wiesz?!
- Jedna osoba mi już to dzisiaj powiedziała.. Wiesz co Lewy.. To Ty jesteś głupi! Amelia tu z nami jest! Cały czas tu z nami jest i chcę nam pokazać to, lecz my na to nie patrzymy, bo jesteśmy zaślepieni tęsknotą za nią! I nie mów na Luizę, że jest dziwką, bo nie chce, aby znowu skończyło się tak samo! Lewandowski zastanów się nad swoim życiem! Zapomnij o tamtej Amelii, spotkaj tę ,,nową" Amelię i ciesz się życiem! - powiedział Piszczek.
Podszedł do mnie i mnie przytulił. Ich rozmowę rozumiałam tylko ja, Emi i Błaszczykowski.. Nikt więcej..


No siemka, siemka! Rozdział pisany tak na szybkiego! Nie wiem co o nim myśleć i pozostawiam to Wam do opinii! Dzisiaj jest 18.04, a więc urodziny WOJTKA SZCZĘSNEGO! Czego życzymy Wojtkowi? Ja mu przede wszystkim życzę, aby zawsze walczył o swoje i nigdy się nie poddawał! Aby starał się być numerem JEDEN w Arsenalu jak i w Reprezentacji! Niech będzie też zdrowy, bo to jest najważniejsze!! :) :)

Czekam na Wasze komentarze! :)

6 komentarzy:

  1. Fajny rozdział :) Ja też życzę Wojtkowi wszystkiego najlepszego ;** I Fabianowi też :p

    OdpowiedzUsuń
  2. super <3 Tak fajnie piszesz te swoje ,,wypociny'' wiesz o co chodzi! Czekam na kolejny wspaniały rozdział :D Życzę też wszystkiego najlepszego Wojtkowi Szczęsnemu i Łukaszowi Fabiańskiemu ;p

    OdpowiedzUsuń
  3. Boskie !!!! Lewy jak mnie tu wkurza -,- ale nie ważne i tak go lubię :D twoje opowiadanie jest boskie boskie i jeszcze raz boskie ! Nie moge doczekać sie następnego ! Kiedy on sie pojawi?

    OdpowiedzUsuń
  4. czytam, czytam i czytam i stwierdzam, że pisze to niezmiernie utalentowana osoba! :* wiesz już pewnie o tym, że jestem fanką Twojego pisania, historii, bloga.. wszystkiego ♥ mam nadzieję, że Robert w końcu się zmieni i pozna prawdę, bo jest już nie do wytrzymania.. czekam na kolejny i zapraszam do mnie na nowy rozdział! :*
    http://zakochana-w-robercie-lewandowskim.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. zapraszam mam nadzieje ze sie spodoba jeśli zajzałaś prosze zostaw komentaż będę bardzo wdzięczna :) http://nienawidzackochamcie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Cudowny rozdział :)) kiedy dodasz nowy rozdział???

    OdpowiedzUsuń